Stoję nad przepaścią.. pusty wzrok błądzi w ciemnościach, zimny wiatr owiewa drżące ciało. Czuję jak grunt osuwa się z pod nóg. Skaczę. Czuję chwilę wolności, a potem upadam. Boli.Okropnie. Wstaje, zagryzam wargi i otrzepuję się. Siła to podstawa. Idę dalej zamykając rozdział w życiu..Zadając pytanie w duchu, czy i kolejny skończy się nad przepaścią..
|