|
bomibije.moblo.pl
super
|
|
bomibije dodał komentarz: |
25 września 2010 |
|
- kochasz go .? - uhm . -to mu to w końcu kurwa powiedz .! / nenaa
|
|
|
ta cholerna potrzeba czułości.
|
|
|
Przytulic, bez żadnego konkretnego powodu. / nawszystkowyjebane
|
|
|
jeśli za każdy Twój pocałunek musiałabym zapłacić brakiem oddechu, nie chce już nigdy więcej poczuć powietrza.. / pozyczmiserce
|
|
|
stałam w autobusie z koleżanką której zbytnio nie trawie. nagle na którymś z koleji przystanku , wsiadł koleś. ' o kurwa, patrz jaki towar. cudowny jest. ten uśmiech, oczy styl , wow.' - powiedziała koleżanka wybauszając oczy. nagle zaczęła nerwowo sygnalizować , że idzie w Naszą stronę. postanowiłam obczaić to Jej rzekome cudo. odwórciłam się i na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. ten koleś, to typ z którymdogaduję się najlepiej pod słońcem. rzucił uśmiechem w Nasza stronę, konkretniej - moją, podszedł i przytulił mnie mówiąc : ' siema siostra'. kumpeli opadła szczęka a ja z satysfakcją w oczach stałam w Jego objęciach. / veriolla
|
|
|
Przyjechał do mnie kuzyn z Kanady i musiałam się nim zajmować . Na początku nie podobała mi się ta cała akcja ale z czasem okazało się że spoko z niego ziomek i że dobrze rozumie się z moim towarzystwem . Pewnego wieczoru siedzieliśmy w pokoju śmiejąc się i żartując na wzajem . Nagle powiedział że zajebista ze mnie kuzynka i że przebywanie ze mną uzależnia jak heroina . Dostałam ataku zaczęłam płakać i krzyczeć 'Jak mogłeś powiedzieć mi coś takiego ? Nie jestem żadnym jebanym narkotykiem , nigdy w życiu nikogo nie zabiję .' Patrzył na mnie szeroko otwartymi oczami jak na jakąś wariatkę . No tak skąd mógł wiedzieć że mój były facet zaćpał się na amen . / nacpanaaa
|
|
|
-Na co tak patrzysz? kobiety nie widziałeś?! - Widziałem i to sporo. - Więc o co chodzi?! - Nigdy nie widziałem u żadnej takich oczu. Przesiąkniętych żalem i nienawiścią ze łzą smutku i z blaskiem miłości, palą się radośnie razem z uśmiechem, a przygasają wraz z cierpieniem.
|
|
|
Godzina 1 w nocy, a ja wciąż zakuwam do egzaminu. Nie mogłam się jednak się skupić na żadnym z słów. Czekałam na telefon od Ciebie. Obiecałeś i tak się stało. Zadzwoniłeś niecałe 10 minut po 1. Zacząłeś przepraszać, że tak późno, ale masz dla mnie niespodziankę. "wyjrzyj przez okno Słońce." Stałeś z głową podniesioną, z telefonem przy uchu i z uśmiechem na twarzy. Poczułam, jak fala gorąca oblewa mi ciało. W panice zaczęłam układać włosy, wybierać ciuchy i ogarniać swoje tętno. Byłam gotowa po 6 minutach. Podbiegłam do Ciebie dając całusa w policzek. "Cześć Koleżanko ;)" powiedziałeś. "Wskakuj!" Pojechaliśmy nad zalew. W cudownym cieniu nocy spacerowaliśmy śmiejąc się w głos. W pewnym momencie zaczęliśmy się ganiać, gdy mnie złapałeś podniosłeś na ręce i obkreciłeś wokół własnej osi. Postawiłeś mnie na ziemię wciąż trzymając mnie w talii. Byłam gotowa już coś powiedzieć, ale pokręciłeś przecząco głową mówiąc "cicho. chcę Cię teraz pocałować." /lubiejakoddychasz.
|
|
|
Rozstali się, powiedział, że to nie ma sensu, mają inne towarzystwo i tak dalej... Była zima, a ona musiała mu udowodnić, że mogą przez to przebrnąć. Pół szkoły wieczorem zbierało się na skwerze w okolicach centrum... Był wieczór. Ona tam była, on też. Zawsze kazał jej ubierać się ciepło, nosić czapkę i szalik. Dbał o nią jak nikt inny. Tego wieczoru specjalnie rozpięła kurtkę i rozwiązała szalik, beztrosko rozmawiając ze znajomymi. Widząc że na nią nie patrzy wciągnęła się w rozmowę zapominając o mrozie. Po chwili poczuła, jak ktoś łapie ją za ramię, odwróciła się. To był on. Zasunął jej kurtkę i poprawił szalik. Złapał ją za podbródek i powiedział z troską: "Nie pamiętasz, co Ci tyle razy powtarzałem, Łobuzie?". Znowu szczęśliwa, znowu poczuła jego słodkie usta, nie czuła mrozu, była bezpieczna. / ihope
|
|
|
- gdzie byłaś ? - na spacerze. - chodź tu. - proszę Cię, no. - pachniesz papierosami i męskimi perfumami, dziecko ! - pachnę miłością mojego życia, mamo. / misiooka
|
|
|
kilka dziewcząt stanęło w małym kółku co chwila wybuchając piskliwym chichotem. siedziałam samotnie w ławce wpatrując się w zegarek. powinieneś być tu 10 minut temu. przecież to rozpoczęcie roku w nowej szkole cholera jasna. w tym samym momencie stanąłeś w drzwiach a rozmowy ucichły. wszystkie wpatrzone w Ciebie nie były w stanie wykrztusić ani słowa. biel koszuli marynarka ze stylowo uniesionymi rękawami na nogach czarne spodnie i conversy czyniły Cię bardziej atrakcyjnym. odgarnąłeś niesforny kosmyk kasztanowych włosów opadający na czekoladowe oczy i uśmiechnąłeś się na mój widok. nagle wszystkie dziewczyny zdały sobie sprawę z mojej obecności. podszedłeś i nachylając się żeby mnie pocałować jęknąłeś: sorry urwisie ale zajarałem po drodze. westchnęłam . chociaż raz mógłbyś się nie spóźniać. wstałam widząc wchodzącego nauczyciela. złapałeś moją rękę i szepnąłeś. dla Ciebie wszystko maleńka. nie musiałam spoglądać. wiedziałam że wszystkie dziewczyny już zabiły mnie wzrokiem.
|
|
|
|