 |
blondziaaaa.moblo.pl
Od dnia kiedy Pana poznałam moje życie straciło swój porządek. Pojawiło się coś czego bałaganem nazwać nie można choć to tak wygląda.
|
|
 |
Od dnia kiedy Pana poznałam, moje życie straciło swój porządek. Pojawiło się coś,czego bałaganem nazwać nie można,choć to tak wygląda.
|
|
 |
ja pójdę, przez ulicę, dając sobie w żyłę z papierosem w ręku, popijając każde z moich przekleństw na życie, tanim winem.
|
|
 |
Znów czuła Jego ciepły oddech na szyi, swoimi delikatnymi dłońmi gładził Jej włosy, pocałował Ją tak jak wtedy pierwszy raz. Była szczęśliwa do granic możliwości. W Jego ramionach czuła, że ma wszystko...
|
|
 |
Lubiła z Nim być, podobało jej się to jak się przy Nim czuła, uwielbiała Jego milczenie i Jego słowa.
|
|
 |
Chiałabym mieć gdzie zawsze położyć zmęczoną głowę. Chciałabym znaleźć też i miejsce obok, by położyć Twoją.
|
|
 |
Wierzę w słońce, nawet jeśli nie świeci. Wierzę w miłość, nawet gdy jej nie czuję. Wierzę w Boga, nawet kiedy On milczy.
|
|
 |
Miała być nadzieja, miało być szczęście. Promyk słońca w ponury dzień. Czekolada na chandrę. Miał być kolejny autobus, gdy poprzedni odjechał. Wszystko miało być inne.
|
|
 |
Kocham Twoje oczy. Znam je na pamięć, mają kolor mlecznej czekolady, czasem jednak przyjmują barwę miodu. Słodkiego, lśniącego w słońcu miodu. Nawet, gdy masz złe samopoczucie, one nie tracą swojego blasku. To takie banalne, kochać czyjeś oczy.
|
|
 |
Chcę widzieć zielone parki, dzieci bawiące się na placu zabaw i grające w piłkę na podwórku. Chcę słyszeć ten piskliwy śpiew ptaków. Idąc ulicą chcę widzieć ludzi, którzy nigdzie się nie śpieszą, nie są opatuleni od stóp do głów i potrafią się uśmiechnąć na widok kogoś znajomego. Chcę marudzić, że jest mi gorąco, chcę nosić przeciwsłoneczne okulary, zrzucić grube kurtki i długie spodnie. Chcę lato.
|
|
 |
Gdy zamykam oczy wciąż jeszcze czuję Twe ramiona obejmujące moją drobną sylwetkę. Już nawet sypiać przestałam, bo każde przymknięcie powiek przypomina mi o ulotnych chwilach szczęścia, powodując mokre ślady na moich bladych policzkach.
|
|
 |
Tik, tak, tik, tak. Zegar jak seryjny morderca zabija moje serce odliczając każdą chwilę z dala od Ciebie
|
|
 |
Irytuje mnie to. Irytuje mnie to, że ktoś pomaga przejść staruszce na ulicy, że ktoś kupuje bilety w kiosku, że rzuca uszczęśliwionemu psu kij. Irytuje mnie to, że wszyscy żyją jakby nic się nie działo.
A przecież zawalił mi się świat. Przecież odszedłeś.
|
|
|
|