|
blondyneczkatylkomalego.moblo.pl
gdy ona zapomniała on zrozumiał ile dla niej znaczył.
|
|
|
gdy ona zapomniała, on zrozumiał ile dla niej znaczył.
|
|
|
Poranki zaczynam tuż po szóstej. Słońce witam w oknie porannym papierosem i kieliszkiem wiśniówki. Nie żebym tak przeżywała nasze rozstanie, czy coś...
|
|
|
-Jesteś kompletnie pijana!
-Raczej kompletnie zakochana...tylko jeszcze nie mam odwagi powiedzieć sercu, że bez wzajemnie.
|
|
|
siedzę sama ze swoimi wspomnieniami, patrzę na nasze zdjęcie. wszyscy mówią, że się trzymam,ale gdyby ściany potrafiły mówić, opowiedziały by o tym jak wszystko się we mnie załamuje
|
|
|
no i cholera jasna! znowu wracasz. dlaczego robisz to zawsze wtedy, gdy podniosę się, wstane, poczuje, że potrafię pokochać kogoś zupełnie innego?! dlaczego?!
|
|
|
0śpisz pod łóżkiem?
-no i wciągam prochy a od roku przestałam nałogowo jeść mydło
|
|
|
-ona była romantyczką...
-o kim mówisz?
-o dziewczynie która oddała się temu chłopakowi...
-i...?
-gdy wstała rano zobaczyła, że on zostawił 4 zł i kartkę z napisem "żeby nie było, że za darmo"
|
|
|
-kocham Cię, bardzo mocno z całej siły.
-nawet mnie nie znasz...
-znam, jesteś niziutką drobniutką blondynką o niebieskich oczach, szaloną, zwariowaną, kochaną dziewczynką. palisz L&M'y linki zielone, pijesz Lecha bo dla fazy, nie jesteś dziewicą, nauka idzie Ci średnio, boisz się związków
-przestań!
-czemu?
-bo na początku było fajnie, później średnio, a końca nie chcę znać
-to tak jak nasz związek
|
|
|
- co tam. ?
- zerwał ze mną. . i boli..
- no rozstania bolą.; * biedna .; (
- nie.. boli mnie ręka.
- .?
- no bo gdy waliłam mu cepa w ryj to źle się zamachłam.; ]
|
|
|
chcę romansu jak z Pamiętnika, miłości takiej jak Romeo i Julii, historii takiej jak Szkoła uczuć i chcę, aby zdarzyło się to z Nim.
|
|
|
Później zawsze powtarzałeś mi, że zahipnotyzowały Cię moje oczy. Często mi to mówiłeś a ja uwielbiałam słuchać jak z przejęciem po raz kolejny opowiadasz o dziewczynie, która urzekła Cię błękitem swoich oczu:)
|
|
|
dwa dni temu miałam urodziny. dostałam wiele życzeń. miło, że tak o mnie pamiętają (nie wnikając w to, ile w tym szczerości). ale wiesz, co jest najgorsze? że nie dostałam życzeń od Niego... mimo, iż tak zapewniał, że będzie pamiętał... każdą wiadomość czytałam tak, jakby miała być właśnie od Niego, a za każdym razem nadawca był inny. wystarczyło by głupie: sto lat czy też wszystkiego najlepszego. ale była tylko cisza. milczenie, które przenikało do mojego serca i tworzyło iskierkę bólu. i wiesz? On był moim jedynym marzeniem urodzinowym. taki prezent chciałam dostać...
|
|
|
|