|
blackflowers.moblo.pl
ostatnio idąc obok Twojego bloku spotkałam ją. już nie była tak samo olśniewająca jak kiedyś. nie pokazywała swoich białych i prostych zębów w cudownym uśmiechu nie
|
|
|
ostatnio idąc obok Twojego bloku - spotkałam ją. już nie była tak samo olśniewająca jak kiedyś. nie pokazywała swoich białych i prostych zębów w cudownym uśmiechu, nie miała na sobie lekkiego makijażu i pięknie ułożonych włosów. nie była ubrana w obcisłe leginsy i szpile. dziś miała na sobie rozciągnięty dres i pumy. twarz pokrywała gruba warstwa pudru, spod której i tak widać było siniaki na twarzy. oczy miała smutne, wargę rozciętą - co usiłowała zamaskować czerwoną pomadką. wiedziałam już - Ona kocha Cię tak samo jak kochałam Cię ja. nie potrafi się od Ciebie uwolnić a Ty znalazłeś kolejną maskotkę z którą możesz zrobić co tylko chcesz. / veriolla
|
|
|
patrzylismy na fajerwerki wspominając miniony rok. akurat przypomniała Ci się akcja, gdy próbowałam Cię bronic i wyłapałam za to porządną blachę. ' pamiętasz ten wieczór ? ' - zacząłeś mówić. odrazu wiedziałam , że chodzi własnie o tą borutę. ' tak, pamiętam - dosknale' - odpowiedziałam,próbując zmieniać temat. zawiesiłeś mi się na szyję i szepnąłes do ucha: ' pamiętaj - On wtedy za słabo dostał. ja Go znajdę. ale swoją drogą - jeszcze żadna dziewczyna nie wstawiła się za mnie z taką determinacja i odwagą'. popatrzyłam na Niego, mówiąc: ' i jeszcze chyba żadna z własnej głupoty nie dostała takiej blachy'. pocałował mnie w nos, i śmiejąc się powiedział: ' i żadna nie miała tak zajebistej obrony, że później zbierali Go z asfaltu' , po czym poszedł odpalic fajerwerkę. ' taa, co racja to racja ' - powiedziałam sama do siebie, dopijając szampana. / veriola
|
|
|
Miłość jest wtedy, kiedy mówisz chłopakowi, że podoba ci się jego koszulka i on ją później nosi każdego dnia.
|
|
|
Ta pierdolona miłość, miała łagodzić uczucia, w serca uderza jak kilof .
|
|
|
W Nowym Roku życzę Ci 12 miesięcy zdrowia, 52 tygodni szczęścia, 8760 godzin miłości, 525600 minut pogody ducha i 31536000 sekund wspaniałego seksu.
|
|
|
Będę kochać Cię w poniedziałek, ty będziesz ranił mnie we wtorek, zabiję cię w czwartek jeśli nie zatrzymasz mnie w środę a wybaczę ci w piątek. Ponownie zobaczymy się w sobotę, zapomnę wszystko w niedzielę.
|
|
|
A mówiłam, że już nigdy się nie zakocham.. miłość podeszła do mnie znienacka, kopnęła mnie w dupę, związała mi ręce, zakryła oczy i otworzyła drzwi do serca ..
|
|
|
- Chciałabym być czereśnią. - Dlaczego czereśnią ? - Bo powiedziałeś kiedyś, że kochasz czereśnie.
|
|
|
żadna wielka miłość nie umiera do końca. Możemy do niej strzelać z pistoletu lub zamykać w najciemniejszych zakamarkach naszych serc, ale ona jest sprytniejsza - wie jak przeżyć. Potrafi sobie znaleźć drogę do wolności i zaskoczyć nas, pojawiając się, kiedy jesteśmy już cholernie pewni, że umarła, albo, że przynajmniej leży bezpiecznie schowana pod stertami innych spraw...
|
|
|
Miała Go tylko polubić, a zakochała się do granic własnych możliwości. Nawet nie wiedziała, że tak potrafi.
|
|
|
z racji iż dziś pierwszy dzień wolnego spałam sobie beztrosko wiedząc,że nie muszę podnosić się z łóżka o szóstej.nagle mój błogi sen przerwał telefon.rozbudzona i nieźle już wkurzona odebrałam:'no?'.'musisz pomóc!potrzebuję prezentu dla siostry!'-błagalnie mówił kumpel.podczas gdy On się produkował, ja spojrzałam na zegarek po czym z niedowierzaniem odparłam:'kurwa,o 8:30 potrzebujesz prezentu dla siostry?popierdoliło Cię zdrowo,chłopcze'.'no zdrowo ,zdrowo mnie popierdoliło,bo właśnie stoję jak głupi przed Twoimi drzwiami i czekam aż raczysz mi otworzyć.tak,też Cię kocham.'-oznajmił mi.prawie rycząc podniosłam się z łózka,i z łaską otworzyłam mu drzwi.'właź, idź sobie zrobić kawę do kuchni ja idę do łazienki' powiedziałam,wlekąc się w stronę pokoju.'dobra, dobra mną się nie przejmuj.a jeszcze jedno za dwanaście minut mamy autobus'-oznajmił z uśmiechem.z niedowierzaniem odwróciłam się w Jego stronę podsumowując Go słowami :'Ty naprawdę jesteś idiotą'-udałam się do łazienki./ veriolla
|
|
|
Panie Boże, dlaczego stawiasz mi Go na drodze, skoro wiesz, że nie pozwolisz nam być razem?
|
|
|
|