|
bipolar.moblo.pl
Była w szoku. Klikając na okno rozmowy dłoń trzęsła się niczym zboże na letnim wietrze źrenice miała rozszerzone jak nowonarodzone dziecko bojące się nowego otoczenia
|
|
|
Była w szoku. Klikając na okno rozmowy dłoń trzęsła się niczym zboże na letnim wietrze, źrenice miała rozszerzone jak nowonarodzone dziecko bojące się nowego otoczenia, a łzy? Łzy miała słone. Nic by nie było w tym dziwnego, gdyby nie fakt, że były równie słone, co i przesiąknięte żalem. To uczucie mimo wolnie wydostało się z głębi serca, powoli docierając do oczu, przy czym niszczyło ją, tak delikatną, od środka. Nie zasługiwała na to, jestem pewna, ale jak mogłam jej to przetłumaczyć, skoro ten drań napisał, że nie zasługiwała także na niego? Zapłakana wyszeptała do mnie tylko: "a ja go nadal kocham". Pech chciał, że on wystukał na tej okropnej klawiaturze w tej samej, dłużącej się chwili, że tak na prawdę nigdy nic do niej nie czuł. Wydaje mi się, że wtedy mocno przekroczył granicę jej wytrzymałości. Ale co się oszukiwać, przecież tacy są mężczyźni.. / ZAJEBISTA SKEJCIARA
|
|
|
Ona nie chciała się narzucać. On nie chciał Jej za bardzo komplikować życia sobą. Tak jakby nie wiedzieli, że znaczą dla siebie więcej niż wszystko.
|
|
|
Ona nie chciała się narzucać. On nie chciał Jej za bardzo komplikować życia sobą. Tak jakby nie wiedzieli, że znaczą dla siebie więcej niż wszystko.
|
|
|
|
Nie chce już widzieć pustki w Twoich oczach. To tak zajebiście boli, jak nie mogę zwrócić im dawnego blasku i fascynującego spojrzenia. /podobnopopierdolony
|
|
|
|
- Niech Joint będzie z Nami. - I z buchem Twoim ! :D
|
|
|
Jestem niczym bez Ciebie.
|
|
|
'Chciałabym wierzyć, ze my to coś więcej, niż upadki, klęski i szpetne blizny'
|
|
|
Ogromna siła wyobrażeń, to nie przypadek, że jesteśmy razem .. Już teraz wiem wszystko trwa, dopóki sam tego chcesz.
|
|
|
'Radość oczu jest początkiem miłości'
|
|
bipolar dodał komentarz: |
9 kwietnia 2011 |
|
|
Siedziałam na parapecie, patrząc w bezchmurne niebo, zapełnione gwiazdami. Zaczęłam zastanawiać się nad przyszłością, kiedy z tych rozważań obudziły mnie wibracje, oznaczające dźwięk sms. 'Patrzę w to samo niebo, co Ty. Oddycham tym samym powietrzem, co Ty. Jestem na tym samym osiedlu, co Ty. Tęsknię tak samo mocno, jak Ty. Dużo powodów, byś dała mi szanse, nieprawdaż?' Spojrzałam na godzinę - 02:02. 'Pech.' Pomyślałam, odkładając komórkę. Wtedy komórka znów za wibrowała. 'Nie odkładaj, odpisz. Proszę. Znam Cię przecież.'
|
|
|
- Nie chcesz się zakochać? - Kochałem. To bolesne, bezsensowne i przereklamowane.
|
|
|
|