|
bipolar.moblo.pl
Nigdzie nie jesteśmy bardziej samotni niż leżąc w łóżku z naszymi tajemnicami i wewnętrznym głosem którym żegnamy lub przeklinamy mijający dzień.
|
|
|
Nigdzie nie jesteśmy bardziej samotni, niż leżąc w łóżku, z naszymi tajemnicami i wewnętrznym głosem, którym żegnamy lub przeklinamy mijający dzień.
|
|
|
|
chcę Cię tu i teraz. więc chodź. i przestań pierdolić, że to nie to. wiem, że mnie kochasz dalej. gdyby tak nie było, zachowywałbyś się inaczej. i uwierz, że ja ciebie też kocham. także całuj, aż zemdleję. całuj, aż obydwoje zemdlejemy. całuj, aż oszalejemy. całuj tak, jak po raz pierwszy. całuj do cholery.
|
|
|
|
' pojawiłaś się w sekundę, a już kilka sekund później byłaś mi tak cholernie bliska '. / veriolla
|
|
|
|
lubię kiedy odgarniasz moje długie włosy, a potem delikatnie całujesz szyję. opuszkami palców rysujesz serca na moich plecach, po których biegają maleńkie dreszczyki. /happylove
|
|
|
" Gdybym miała wrócić w przeszłość to sorry ale odpadam, bo nie chce o tym myśleć a tym bardziej o tym gadać "
|
|
|
W kawiarniach tłok i gwar zza szyb,
znajome drzwi, nie stoisz w nich.
Przemykam gdzieś, wśród wejść i wyjść,
neonów szept pulsuje nim.
|
|
|
Kolor zbiega się w jedno miejsce, blady fiolet.
Reszta ciała odsączona,
Ma kolor perły.
Morze wciska się morderczo
W kanał skały,
Jedna dziura - a wszystkiego centrum.
Rozmiaru muchy,
Stygmat przeznaczenia
Zsuwa się po ścianie.
Zamyka się serce,
Ustępuje morze,
Na lustrach zasłony.
|
|
|
Pokrzywione myśli w głowie mej,
bardzo chory dzień.
Ostatni raz biorę pigułki przed snem.
Pamiętam noc,
czułam mój perwersyjny lęk,
wyjęłam broń, strzeliłam sobie w łeb.
Filmowa miłość, fikcyjna zdrada -
- morderczy środek na mój mózg, na mój ból, na mój wzrok, na mój słuch.
|
|
|
Nigdy nie zapominaj, że wystarczy jeden człowiek albo jedna myśl, żeby zmienić życie na zawsze .
|
|
|
|
- I really fucking love you. - Oh, it's romantic.
|
|
|
-Kartka, kartka.. Do cholery gdzie jest kartka?-krzyknęła rozrzucając trzęsącymi rękoma materiały leżące na zakurzonym blacie. Chwyciła w jedną dłoń długopis z czerwonym wkładem, po czym cała drżąca zapisała na wyblakłym papierze: "PRZEPRASZAM". Pełna kłębiących się w niej emocji złapała szybkim ruchem zniszczony plecak, wcisnęła stopy w zdarte trampki i otworzyła skrzypiące okno powoli wychylając się z niego tułowiem, po czym skoczyła z drewnianego balkonu na chodnik i odważnym krokiem ruszyła przed siebie, by wygrać lepszą przyszłość. Postanowiła walczyć o lepsze jutro. / ZAJEBISTA SKEJCIARA
|
|
|
|