|
bezszykusama.moblo.pl
Skoro już Ci nie zależy to czemu się tak gapisz? Masz obok ją. Więc o co chodzi?
|
|
|
Skoro już Ci nie zależy to czemu się tak gapisz? Masz obok ją. Więc o co chodzi?
|
|
|
Ja jebie, co za nie ogranięcie
|
|
|
Nie próbuj, nie zrozumiesz mnie
|
|
|
To bylo głupie, ja sie tak starałam kurwa, poswięciłam dwa lata, życia ktora szczerze mówiać mogłobyć fajne - na swoj sposób. Czekalam, byłam na kazde zawolanie. Tak myśle, jaka głupiutka ;) teraz Ci powiem, ze się skończyło. Nigdy więcej, nie będe chodzila scieżkami, na ktorych jestem w stanie myślec tlyko o oczuciach. Nie pozwole, abys wypełnil wszystko. Czarna taka wlasciwie miedz, ograneła zazwyczaj ladny kolor. Trakuje to jako zmiane uczuc. Które nie są stałe, nie ma nic na zawsze. To wiemy, tak więc dobrze. Po co w związku z tym powstały takie słowa, dla zartu? Nie poniose, na rekach problemow, ktore przewyzszaja ich sile, Twoich mysli nie bede zamykać w klatce, będe zyć po prostu. Szare takie konsekwencji, sie pomaluje. Stau punt, oswiadczenie, zatrzymanie, cofnięcie.
|
|
|
Nie więc dobrze. Jeśli nawet przyzwyczailam się do tego, przywykłam, zdalam sobie sprawe, ble ble. To co dalej
|
|
|
Nie przeszkadzaj, nakurwiam bity teraz, swoimi myslami.
|
|
|
Mam cel, będe dazyć. I nic po zanim, wąskotorowy tok myslenia, ograniczajacy się do poszczególnych spraw, da nam podswiadomośc analogicznego rozumowania sytuacji.
|
|
|
Gdybyś tłumaczyła, nie wiele rożnych, powodów sposob. Tak spróbuje odszukać Ci dowód postępowania. Nadal nie rozumiesz. Nikt nie rozumie. Chciej to mieć. Odczuj potrzebę. Widze to, zbliża się, jestem ciekawa tego. Chcialam tego dotknąc, stracilam zmysły, czemu to odeszło? Nie ma w tym przyczyny. Poszukajmy kontekstu, który bardzo swiadomie to wytłumaczy. Mozna by sie zastaniawać. Ale po co, jest jedna rzetelna odpowiedz. Poszukaj sobie. Daje czas. Potem będziemy brac to inne sposoby, przenosić z miejsca na miejsce. Swiat stanie się nie ruchomy. Stane, będe chciała tego samego. Tutaj mam swiadomośc, nie spełnienia oczekiwania.
|
|
|
W pełni świadomie, z całym zacnym szacunkiem. Tak się nie robi. Jak to nazwiesz? Szyba, stała się nie przywidywalna, przepuszcze te Twoje uczucia, nie odbijam się w niej. Nie widze oznak, zatapiam się. Zataczam, błedne kolo, wyrwany ustami ciszy. Pojednanie zmysłu odciąga rozum, biegnie. Jesli spotkasz go, gdzieś tam kiedyś, zrozumiesz, będziesz wiedzieć. Bedziesz miec pewnośc. Wycofaj się, poddajemy się bez walki. Zmienimy szybe, zaraz bieg czasu. Uczucia staną sie nie widoczne, tak jak kiedyś, poczujesz wartośc szczęscia. Pojednanie będzie rzeczą nieosiągalna. Widzisz tych ludzi? Oni tak nie potrafią, chodzą sobie jak gdyby nigdy nic, uśmiechnąc potrafi się kazdy. W zaden sposob nie odzwajemnie myśli, nie będzie pięknej bajki. Mijasz je jako jednostki, kazdy wyraz, jesy rozny. Jak je zrozumiec. Przeciez nie potrafie tak zrobic. Nie moge, blokuje mnie. Szkło, czasem dające ukojenie, i ten stan kiedy nie wiesz o co chodzi. Potem porównujesz go, do siebie i czujesz w tym cząstke.
|
|
|
Tak poprostu nie ma nic. Zrozum, nie będe czekać na nic, na nikogo. Wystarczy mi, że pójde swoją droge. O tak, chce poczuć są satyfakcje, samodzielności. Siła myślą przewodnią. Będe oczekiwaniem myśli, pojde z tym na szczyt.
|
|
|
|