|
bezimienni.moblo.pl
Przytrzaskuję palce swojej dłoni drzwiami powyżej nadgarstków z premedytacją zostawiam jakże krwiste ślady żyletki a ciało niby przypadkiem zbyt często ląduje na po
|
|
|
Przytrzaskuję palce swojej dłoni drzwiami, powyżej nadgarstków z premedytacją zostawiam jakże krwiste ślady żyletki, a ciało niby przypadkiem zbyt często ląduje na podłodze lub wpada na ścianę. Mimo wszystko, ból w sercu pozostaje nadal najsilniejszy, niepokonany.
|
|
|
Mimo wszystkich moich nieprzemyślanych decyzji, urojeń i niepewności, wiedz, że wybieram znowu przyszłość z Tobą. Przecież jesteś nieodłączną częścią mnie, z całą pewnością na dłużej niż marne siedem miesięcy.
|
|
|
Teraz najbardziej pragnę zrozumienia. Tego żeby ktoś mi powiedział 'Wiem jak się czujesz.' Ale słyszę jedynie ciszę. Siedzę tu zamknięta, patrzą na mnie cztery ściany. Milczy telefon. Kiedy się z nim wiązałam miałam pewność, że w takiej chwili jak ta, stawi czoła wyzwaniu, weźmie sprawę w swoje ręce, będzie przy mnie. Przecież zawsze miał przy mnie być! A teraz zwyczajnie odpuszcza, pozwala mi szukać dobrego rozwiązania i zastanawiać się... nie rozumie chyba, że to mnie zabija, z każdą sekundą i każdym odcinkiem myśli coraz bardziej umieram.
|
|
|
Mam skłonności do komplikowania swojego życia. Jestem szczęśliwa, mam wszystko czego mi trzeba, a marnuję to na rzecz czegoś co prawdopodobnie za chwilę przestanie istnieć.
|
|
|
Z zakochaniem jest zupełnie jak z wyścigami małych dzieci. Biegniemy, biegniemy, upadamy, płaczemy, mamy uraz do biegania, ale po pewnym czasie nawet mając świadomość tego, że wypadek może się powtórzyć, znowu biegniemy.
|
|
|
Cześć. Chciałam Ci tylko powiedzieć, że Cię kocham. To pojebana miłość zupełnie jak ja. Nie będę Cię więcej nękać telefonami. Czas ponownie uruchomić w sobie akcję 'zapominanie'. Dobranoc.
|
|
|
Nie mów, że nie ma miłości. Miłość istnieje. Ale to jest zła miłość, która każe nam poświęcać każdą chwilę na myśl o kimś, każdy oddech na wspomnienie jego zapachu, tylko po to, żeby za chwilę nam to odebrać i zostawić, samotnych i pogrążonych w rozpaczy. Jest okrutna.
|
|
|
Częściej oddycham nim, niż powietrzem.
|
|
|
Cześć kochani! Nie, nie odchodzę, żebyście mnie prosili, żebym została i żeby sobie nabić komentarze. Po prostu kiedyś przychodzi moment, kiedy trzeba z czymś skończyć, bo nie ma się na to czasu, siły, albo ochoty. W moim przypadku brakuje natchnienia.. Obiecuję, że to nie jest mój ostatni wpis i będzie ich jeszcze wiele, tylko po pewnym czasie. Do napisania- bezimienni. ; *
|
|
|
|
miłość zaczyna się wtedy, gdy wybuchniesz przy nim płaczem, a on zamiast zacząć wycierać Twoje łzy, wybuchnie razem z Tobą, wiedząc że dotarło do Was to samo. świadomość synchronizowanego bicia Waszych serc.
|
|
|
|