|
bells_ta_nienormalna.moblo.pl
W piękny dzień ognistowłosa Margaret szła leśną ścieżką do swojego ukochanego.Margaret okręciła się wokół własnej osi a jej długie loki powiewały wraz z błękitną sukie
|
|
|
W piękny dzień, ognistowłosa Margaret szła leśną ścieżką do swojego ukochanego.Margaret okręciła się wokół własnej osi, a jej długie loki powiewały wraz z błękitną sukienką do kolan.Nagle poczuła że ktoś ją obserwuje...Las umilkł.Ptaki już nie śpiewały.Wiatr ucichł.Nastała głucha cisza...Nagle ktoś chwycił mocno jej drobne ręce.Próbowała się wyrwać.Krzyczała, chociaż wiedziała że nikt jej nie usłyszy.Płakała.Już nic nie widziała.Upadła błagając aby ją zostawiono.Ten ktoś kucnął obok niej i pogłaskał ją w policzek.Na skórze poczuła czyiś oddech.''Wszystko będzie dobrze księżniczko...'' szepnął jej do ucha.Ten głos.Słyszała go już i to ile razy!Na szkolnych korytarzach...Grzesiek.Najlepszy przyjaciel Maćka.''Grzesiek!Proszę!Błagam!'' płakała.'' Spokojnie.Teraz będziesz tylko moja...''Zgwałcił ją.Krzyczała.Nikt nie mógł jej pomóc.Straciła godność.Została poniżona.Czuła jego oddech...A gdy to wszystko się skończyło zostawił ją i odszedł...
|
|
|
Leżała tak długo.Nie miała już sił podnieść się i iść dalej.Zasnęła...Obudziła się, kiedy poczuła że ktoś bierze ją w swe silne ramiona.Maciek.''Co się stało kochanie?!'' jego twarz wyrażała ból.''Grzesiek'' szepnęła i zaczęła płakać.Przytulił ją mocno, pocałował i zaniósł do domu...Następne poszedł do Grześka, aby zapłacić mu za to co zrobił Margaret.Chłopcy się pobili, a potem Grzesiek wyciągnął nuż...Maciek upadł...Umarł.Grzesiek zadzwonił po karetkę i uciekł.Nie zdążyli.Gdy Margaret się o tym dowiedziała wzięła żyletki i pocięła się.Znaleziono ją po kilki godzinach w kałuży krwi ściskając kartkę...''To prze ze mnie zginął chcąc mnie chronić.Teraz do niego dołączę i już na zawsze będziemy razem, tak jak sobie to obiecaliśmy...''
|
|
|
----------Nieszczęśliwa historia------------
|
|
|
Była nowa w szkole.Miała długie blond włosy, które nigdy nie obcinała.Jej oczy niebieskie, miały w sobie głębię.Miała na imię Rozalia.Od razu spodobała się wszystkim chłopakom w szkole, a wśród nich był też Dominik.Nie był aż tak przystojny.Czarnowłosy, o szarych oczach... Kilka miesięcy po przybyciu Rozalii do szkoły, Dominik przechodząc parkiem zobaczył Ją siedzącą na ławce.Płakała. Siedziała skulona, taka bezbronna. Jej twarz zasłaniały długie lśniące włosy.Nieśmiało podszedł do niej i zapytał: ''Co się stało?'' usiadł obok i wpatrywał się w nią.Ona podniosła głowa, ukazując rozmazany makijaż. Nawet tak wyglądając była śliczna...''Nic'' powiedziała. ''Wiem że coś się stało! Przecież widzę!''. Ona znów zaczeła płakać i przytuliła się do niego...Siedzieli tak długo w milczeniu...Zimny wiatr owiewał ich twarze...Nikt nie chciał przerywać tej cudownej ciszy...I tak zostali parą. Wszyscy zastanawiali się jak to możliwe, żeby tak atrakcyjna dziewczyna chodziła z tak zwyczajnym chłopakiem.
|
|
|
Mijał już rok od kont byli ze sobą.Razem spędzali ze sobą czas.Nigdzie się bez siebie nie ruszali.Byli ze sobą szczęśliwi, aż do pewnego momentu...Dominik idąc ulicą, zobaczył Rozalie ze swoim byłym, który ją zostawił w parku tego pamiętnego dna...Wpatrując się w śmiejącą dziewczynę po policzku popłynęły mu łzy...Uciekł.Jak najdalej.Przed oczami nadal miał Rozalię obściskującą się z innym...Pobiegł do domu.Zatrzasnął się w swoim pokoju.Wziął kartkę i długopis i zaczął pisać...Trzymając w ręku kartkę usiadł na fotelu, wziął żyletkę i zaczął się ciąć...Zasypiał. Po kilku godzinach matka znalazła go w pokoju. Zadzwoniła na pogotowie,ale było już za późno...W tym samym czasie Rozalia dzwoniła do Dominika.Nikt nie odbierał.Postanowiła więc pojechać do niego.Przed domem stała karetka.Zaniepokojona wbiegła do pokoju Dominika i zobaczyła go siedzącego na fotelu.Bez życia.Zaczęła płakać.Wzięła kartkę, którą trzymał w ręku i zaczęła czytać...
|
|
|
'' Po mimo tego co się zdarzyło, ja nadal ją Kocham i nigdy nie przestanę...'' Rozalia rozpłakała się wzięła tą samą żyletkę i zaczęła się ciąć...Odchodziła by znów być z nim...Po kilku minutach mama Dominika znalazła ją w jego ramionach z kartką: ''Zdradziłam go, ale robiąc to byłam świadoma że go Kocham...''. I tak znów byli razem...
|
|
|
Najbardziej uśmiałam się z chłopaka ziuumpa na meczu kiedy grał. Żółta kartka, faule i nawet słowa do trenera które zacytuje: " nom to chodź sb kurwa sam graj i pokaz co umiesz !" Uf! Po prostu się działo! / bells_ta_nienormalna
|
|
|
Najgorzej jest wieczorami, gdy siadasz na łóżku i czujesz się tak samotnie, że zaczynasz płakać jak małe dziecko, tupiesz nogami i zaciskasz wargi najmocniej jak tylko potrafisz .. / bells_ta_nienormalna
|
|
|
Zawsze histeryzuje kiedy Go nie ma, albo kiedy już idzie... / bells_ta_nienormalna
|
|
|
-Aaaa! -Co się stało?! -Poszedł! Rozumiesz?! Poszedł już! -Matko! Myślałam że coś się stało! -Stało się! Nie ma go już na gg! Poszedł się spotkać z kolegami! / bells_ta_nienormalna
|
|
|
Godzinami siedzę przed monitorem, czekając na Ciebie, a kiedy już się Pojawiasz, ja muszę znikać... / bells_ta_nienormalna
|
|
|
|