|
beeautifulprincess.moblo.pl
nie łudź się. nie płaczę po nocach po zerwaniu. mam zajebistych kumpli którzy potrafią sprawić że o Tobie nie myślę.
|
|
|
nie łudź się. nie płaczę po nocach po zerwaniu. mam zajebistych kumpli, którzy potrafią sprawić, że o Tobie nie myślę.
|
|
|
ak często się kłócimy. tak często się do siebie nie odzywamy. tak często najchętniej byśmy się pozabijali. tak często wiem, że jeśli chodzi o lojalność - jedno poszłoby za drugim mimo wszystko.
|
|
|
to nie jest moja wina. naprawdę bym chciała "mieć wyjebane", ale im dłużej cię nie widzę tym bardziej za tobą szaleję. muzyka której słuchasz i twoje zainteresowania sprawiają że mnie intrygujesz. jak wariatka śledzę każdy twój wpis na fejsie, z każdą twoją wypowiedzią, kolejną informacją zdobytą na twój temat jestem bardziej zakochana. nie potrafię się przed tym obronić.
|
|
|
Nie obiecuję Ci być bezbłędna, najlepsza czy idealna. Ale obiecuję być zawsze, pomimo wszystko.
|
|
|
stanęła przed nim, oddychając coraz płytszej. w końcu zatrzymała oddech i zagryzając wargę, delikatnie zsunęła ramiączko bluzki. bezszelestnie, przesuwając swój palec po ramieniu, patrzyła mu prosto w oczy. nie reagował. stał jak oniemiały, nie wiedząc co powinien zrobić. podniosła ramiączko, na swoje miejsce i zacisnęła zęby. zamknęła oczy, powstrzymując płacz. - kochasz ją! - wykrzyczała. - nie odpowiadał. - nie pozostaje mi nic innego, jak Ci pogratulować. bawisz się mną, kochając inną. wynoś się natychmiast. wynoś się! - rzuciła kieliszkiem czerwonego wina, który miała tuż pod ręką o ścianę, obok której stał jak osłupiały nie wiedząc, co się dzieje. wino zostawiło czerwoną plamę na białej farbie. oboje milczeli. słychać było jedynie ciche uderzenia kropel taniego wina, skapujących na marmurową podłogę. patrzyła mu prosto w przeszklone kłamstwami źrenice, a łzy napływały do jej oczu z niesamowitą częstotliwością. - kocham ją. - wyszeptał, odchodząc.
|
|
|
idę spać , z myślą ze już nigdy się nie obudzę , w całym swoim życiu miałam zbyt dużo złudzeń
kocham Cie , ogarnij to w końcu .
|
|
|
Romeo i Julia , Edward i Bella , Piękna i Bestia , Anusiak i Angelika , a ja . ? . No tak , wyjątek psychiczny .
|
|
|
Chcę czuć, że jestem dla Ciebie najważniejsza, najpiękniejsza, najlepsza, że mnie kochasz jak nikogo innego, że jak trzeba pójdziesz dla mnie na wojnę. Że mnie doceniasz i że jestem tą jedyną, dla której zrobiłbyś wszystko. Kochanie zrozum :*
|
|
|
to do poprzedniego -z nim bajerujesz ale i tak myślisz o tym jedynym ,który pochłoną całą Ciebie ,a serce trzyma tak mocno ,że nie możesz go odzyskać...
|
|
|
I znów zbliża się ten wieczór... Niby wiesz jak masz żyć i jak musisz żyć, czyli bez NIEGO. Jesteś obecna fizycznie ale myślami i sercem tłuczesz się w przeszłości pomiędzy szarymi i bezpodstawnymi wspomnieniami. Tłumacząc sobie ,że będzie dobrze , chociaż sama dobrze wiesz,że tak nie będzie. Wracasz do tego coraz częściej z minuty na minutę coraz więcej o NIM myślisz,aż pękasz jak piękna, ogromna i mieniąca się różnymi barwami bańka mydlana z dzieciństwa. Łzy spływają po twoich policzkach zatrzymując się na poduszce i wsiąkają wnią jak Ty w NIEGO, kiedy w mroźny wieczór siedziałaś z NIM wtuleni w siebie , w tedy nie myślałaś o tym co wydarzy się w przyszłości. Żyłaś chwilą i nadal nią żyjesz, leżąc w łóżku wieczorem masz nadzieje ,że ON też w tym momencie leży i myśli o Tobie i wraca do tych wspomnień.. Wpadasz w paraliż gdy słyszysz dźwięk otrzymanego SMS-a, masz nadzieje, że na wyświetlaczu pojawi się jego imię, ale pudło to psełdo innego kolesia, który próbuje Cię poderwać , niby
|
|
|
Dziewczyna to nie weekendowy dodatek do piwa, a jej serce to nie poczekalnia.
|
|
|
I zrozumiałeś. Przyszedłeś. Przeprosiłeś. Ona się już nie liczyła. Poszliśmy na spacer. Było zajebiście i wtedy się obudziłam ;/
|
|
|
|