|
ay-a.moblo.pl
zastanawiam się nad odebraniem sobie życia. może gdy się dowiesz że odeszłam zrozumiesz w końcu jak cholernie raniłeś w każdej chwili mojego istnienia z każdym mo
|
|
|
zastanawiam się nad odebraniem sobie życia.
może, gdy się dowiesz, że odeszłam, zrozumiesz, w końcu jak cholernie raniłeś,
w każdej chwili mojego istnienia, z każdym moim oddechem.
poświęcę się. będę umierać z nadzieją, że pożałujesz.
moja śmierć, będzie tego warta. bo bardziej pragnę,
byś żałował, że mnie straciłeś, niż żyć./ay-a
|
|
|
- Cześć. - napisała po tygodniu namysłu "czy napisać"
- Cześć, kim jesteś?
odpisał, a ona uświadomiła sobie,
że przecież już się nie znają./ay-a
|
|
|
Siedząc na parapecie, przy zgaszonym świetle,
z kubkiem gorącej herbaty,
który wręcz parzy mnie w dłonie,
patrząc na krople deszczu odbijające się od okna,
dochodzę do wniosku, że lubię być sama.
Bez kogokolwiek obok.
Czasami obecność innej osoby nie pozwala mi na bycie taką,
jaką jestem w żadnym momencie.
Często udaję, że jest dobrze, byleby uniknąć zwierzeń i pocieszeń.
Jednak z drugiej strony dobrze mieć obok kogoś,
kto wyciągnie nas z powrotem,
gdy wypadniemy za burtę, i dobrze czuć się potrzebnym,
by komuś innemu móc zawsze pomóc.
Jakby nie patrzeć jest to zamknięte koło.
Dla mnie bez wyjścia.
Nie potrafię być bardziej w lewo, ani w prawo/ay-a
|
|
|
Tylko ja sypiam w jego ramionach...
To dla niego zostałam stworzona...
Tylko mnie nazywa kochaniem...
To mój teren pod jego ubraniem../ay-a
|
|
|
Wierzyła, że któregoś dnia zniknie na dobre.
Odejdzie, a ona spróbuje zapomnieć, że istniał.
Tak naprawdę pozostanie jednak pyłem na powiekach i będzie odbierał sny.
Stanie się na ułamek sekundy najrealniejszym z nierealnych,
najlepszym z najgorszych./ay-a
|
|
|
- Weź szklankę
- Wziąłem i co?
- Upuść ją..
- Rozbiła się, co dalej?
- Teraz ją przeproś i zobacz, czy się znowu pozbiera.../ay-a
|
|
|
Kiedyś przyjdzie do mnie córka z pytaniem-Czy ktoś mnie kiedyś zranił? A ja odpowiem jej o Tobie o mojej pierwszej miłość o której ciągle myśle,o chwilach razem,powiem,że niczego nie żałowałam.A jak odpowie,ze miałam gorzej od niej..popłyną mi łzy szcześcia.Bo ciagle pamietam o tym/ay-a
|
|
|
ay-a dodano: 15 kwietnia 2012 |
|
Zbyt często słyszał, jak ludzie powtarzają,
by nie tłumić uczuć, wyrażać emocje, uwolnić ból.
On sam uważał, że tłumienie uczuć ma wiele zalet.
Jeśli robi się to dostatecznie długo i dostatecznie głęboko,
wkrótce przestaje się cokolwiek czuć./ay-a
|
|
|
ay-a dodano: 15 kwietnia 2012 |
|
- Nie wiem co jest ze mną nie tak . Odrzucam wszystkich , którzy najwięcej dla mnie znaczą .
- Czasami tak jest łatwiej , bezpieczniej .
- Dlaczego ?
- Bo wtedy nie musimy się martwić , że ich stracimy .
Jeśli nikomu nie pozwolimy się do nasz zbliżyć , wydaje nam się ,
że nie będzie nam ich brakować , gdy odejdą .
- ale to nie działa w ten sposób, i tak za nimi tęsknisz/ay-a
|
|
|
ay-a dodano: 10 kwietnia 2012 |
|
Pewna księżniczka dostała na urodziny od swego narzeczonego ciężką,
choć niezbyt dużą paczkę, o dziwnym okrągłym kształcie.
Zaciekawiona rozpakowała szybciutko i znalazła w środku kulę armatnią.
Rozczarowana, ze złością rzuciła ją na podłogę.
Wtedy pękła zewnętrzna czarna powłoka i ukazała się mniejsza kula
w pięknym srebrzystym kolorze. Księżniczka podbiegła i ujęła ją w dłonie.
Obracając ją, przypadkowo przycisnęła lekko w pewnym punkcie jej powierzchnię.
I oto srebrna otoczka otworzyła się, odsłaniając wspaniałą złotą szkatułkę.
Teraz księżniczka łatwo otworzyła złote pudełeczko,
w środku którego na miękkiej czarnej materii spoczywał cudowny pierścionek,
połyskujący brylancikami tworzącymi dwa słowa :
KOCHAM CIĘ.
|
|
|
ay-a dodano: 27 marca 2012 |
|
Wyrwał jej parasolkę z dłoni i kazał się gonić w deszczu.
Jej trampki tonęły w kałużach, a włosy kręciły się na wszystkie możliwe strony.
- jesteś bezlitosny! - wykrzyknęła z dziecięcym wyrazem twarzy.
Podbiegł do niej i czule całując w czoło, wręczył parasolkę do dłoni.
Wziął ją na ręce. niósł ją tak przez całą drogę, aż doszli do jej domu.
Ściągnął delikatnie jej trampki i położył na kaloryferze.
Wziął ręcznik i zaczął bezszelestnie wycierać jej włosy. - przepraszam, kochanie.
- powiedział, patrząc jej prosto w oczy. - chciałem Cię przygotować ...
- na co? wykrztusiła z niezrozumieniem, wypisanym na twarzy.
- na moje odejście. - wyszeptał, spuszczając swój speszony wzrok.
- na co?! - zaczęła krzyczeć. - spokojnie, kochanie. To był sprawdzian. Oblałaś.
Nie poradzisz sobie beze mnie, zostaję. - odetchnęła z ulgą. Wtulając się w Jego muskularne ramiona, wyszeptała, że jeszcze jeden taki numer, a osobiście go zabije.
Tak dla sprawdzianu./ay-a
|
|
|
ay-a dodano: 27 marca 2012 |
|
Ostatni raz spowiadałam się jakiś miesiąc temu.
Zadaną pokutę odprawiłam. Popełniłam następujące grzechy:
kocham Go, uwielbiam Go, śnię o Nim, myślę o Nim, marzę o Nim,
wypisuję Jego inicjały w każdym możliwym miejscu i obsesyjnie dotykam Go myślami.
Więcej grzechów nie pamiętam,
ale za wszystkie bardzo, bardzo żałuję./ay-a
|
|
|
|