Czasami sobie mysle, co by było gdybym cie nie pokochala. o czym bym myslala, z jakimi myslami i nadziejami codziennie sie budzila, o co prosila Boga,co by bylo powodem moich usmiechow i lez. czy codziennie zalezalo by mi na dobrym makijazu i ciuchach, czy zamiast piatku wolalabym zwykly, szkolny dzien, czy chcialabym bezinteresownie chodzic do szkoly, co by wtedy stanowilo 90% moich mysli, czy zamiast tych mysli zajelabym sie czytaniem jakiejs nudnej ksiazki? trudno mi to sobie wyobrazic. ale.. jesli mialabym wolec zwykły, szkolny dzien od piatku i czytac jakas pouczajaca ksiazke to jestem z siebie dumna i ciesze sie ze cie kocham.
|