To była impreza mojego przyjaciela i mogłam zaprosić kilku swoich znajomych. Zaprosiłam GO, jego brata i moją koleżankę. Specjalnie dla niego się pomalowałam i ubrałam w najładniejsze ciuchy ale nie przyszedł i jego brat powiedział mi że ci się nie chciało... Uciekłam do toalety z 3 butelkami wina i siedziałam tam i piłam. Co chwilę ktoś przychodził żeby zapytać jak się czuję ale ich wyklinałam żeby mnie zostawili w spokoju. Nagle usłyszałam ten jedyny ny i niepowtarzalny głos. To był ON!!! Przyszedł i prosił żebym go wpuściła. Zrobiłam to i zamknęłam za nami drzwi. Gdy zobaczył moją zapłakaną twarz przytulił mnie i zapytał czemu płaczę. Wypiłam już wystarczająco dużo aby martwić się o coś. Powiedziałam mu że to dlatego że go kocham. Zakłopotany spuścił wzrok i znowu mnie przytulił. Powiedział że bredzę po pijaku ale usiadł ze mną i poczęstował się winem. Rozmawialiśmy trochę ale nas wygonili z łazienki. Przenieśliśmy się do jakiegoś pokoju i gadaliśmy popijając co chwilę z butelki...
|