 |
ansomia.moblo.pl
i wiem że zanim powiem słowo ty Boże znasz już całe zdanie .
|
|
 |
i wiem, że zanim powiem słowo, ty Boże znasz już całe zdanie .
|
|
 |
to wcale nie tak, że powiedziałam koniec i się skończyło . co noc do rana myślę i płaczę .
|
|
 |
jeden dzień, jedna noc . a w życiu jakby piękniej .
|
|
 |
- no i co teraz masz zamiar powiedzieć ? jaka według ciebie jestem : wredna, pyskata, wkurzająca, brz .. - najukochańsza na świecie .
|
|
 |
kiedyś ? chciałam tylko usłyszeć że tęsknisz ze mną . dzisiaj ? to już nieważne jutro zostanie tylko kilka wspomnień, mimo wszystko ja i tak nigdy nie zapomnę .
|
|
 |
poszedł, położył się koło niej i zaczął bawić się jej życiem .
|
|
 |
gdy on wchodzi na gadu zaczynam malować paznokcie, przebierać się, czytać książkę, zrobię wszystko, żeby pierwsza do niego nie napisać, nie pokazać kolejny raz jak bardzo mi zależy . nie wyjdę z pokoju, bo żyję nadzieją, że to on pierwszy napisze .
|
|
 |
a gdy w radiu usłyszałam naszą wspólna piosenkę od razu wyciszyłam głośnik .
|
|
 |
strach cię obleciał ? ja też to znam, bo tu się stajesz jak inni, taki sam .. stoisz sam bez nikogo obok i kto teraz będzie czuwał nad tobą ?
|
|
 |
wyrwał jej parasolkę z dłoni i kazał się gonić w deszczu . jej trampki tonęły w kałużach, a włosy kręciły się na wszystkie możliwe strony . - jesteś bezlitosny ! - wykrzyknęła z dziecięcym wyrazem twarzy . podbiegł do niej i czule całując w czoło, wręczył parasolkę do dłoni . wziął ją na ręce, niósł ją tak przez całą drogę, aż doszli do jej domu . ściągnął delikatnie jej trampki i położył na kaloryferze . wziął ręcznik i zaczął bezszelestnie wycierać jej włosy . - przepraszam, kochanie . - powiedział, patrząc jej prosto w oczy . - chciałem cię przygotować .. - na co ? - wykrztusiła z niezrozumieniem, wypisanym na twarzy . - na moje odejście . - wyszeptał, spuszczając swój speszony wzrok . - na co ?! - zaczęła krzyczeć . - spokojnie, kochanie . to był sprawdzian, oblałaś . nie poradzisz sobie beze mnie, zostaję . - odetchnęła z ulgą. wtulając się w jego muskularne ramiona, wyszeptała, że jeszcze jeden taki numer, a osobiście go zabije . tak dla sprawdzianu .
|
|
 |
Jezu, dziewczyno .. nie pozwól żeby ta jebana miłość niszczyła cię dalej .
|
|
 |
uwierz mi, ja naprawdę nie planowałam się w tobie zakochać .
|
|
|
|