 |
ansomia.moblo.pl
kotku mamy siebie . mamy tak wiele .
|
|
 |
kotku, mamy siebie . mamy tak wiele .
|
|
 |
i ma nadzieję, że motyle w jej brzuchu w końcu zdechną .
|
|
 |
wstajesz rano, patrzysz w lustro, w głowie pusto, mówisz do siebie "ty kurwo" .
|
|
 |
powinnam zapomnieć wszystko, co wtedy widziałam, słyszałam, czułam . wpadłam w to cholerne gówno po uszy . tak skarbie, mówię o tej naszej pseudo-miłości, udawanej przyjaźni i tym całym syfie .
|
|
 |
chciałabym żeby chociaż raz zebrało ci się na te pieprzone sentymenty . może wtedy powiedziałbyś mi, że byłam choć trochę ważna .
|
|
 |
brakowało by mi ciebie, nawet wtedy, gdybym nigdy cię nie poznała .
|
|
 |
to że wrócisz jest na ostatnim miejscu mojej listy nieprawdopodobieństw, zaraz po końcu świata .
|
|
 |
była tak cholernie skomplikowana, jedna wielka chodząca sprzeczność, która nie wiadomo jak zareaguje w danej sytuacji, jej stan był zależny od kąta padania promieni słonecznych, kierunku wiejącego wiatru, ilości potknięć o własne wspomnienia .
|
|
 |
tak często wracając do domu, czy to po szkole, czy to po zakupach, wyobrażałam sobie, że będziesz czekał pod moim blokiem . że powiesz, że żałujesz . że weźmiesz mnie za rękę, że przytulisz tak mocno, że nie będę umiała zaczerpnąc powietrza . że wszystko już będzie pięknie, tak wspaniale . i nawet jeśli nie było cię pod klatką, wchodząc po schodach wyobrażałam sobie, że stoisz pod drzwiami z bukietem herbacianych róż . ale nie było cię . wtedy gasła nadzieja . ale następnym razem wracając do domu znów wyobrażałam sobie to samo .
|
|
 |
łagodzisz mój ból, oddalasz od wspomnień, ale NIE jesteś NIM .
|
|
 |
- odejdź . nie mogę spać, kiedy cię zobaczę . - a ja nie mogę żyć, kiedy cię nie widzę .
|
|
 |
- mam już dość ! - czego ? - udawania, że nic do ciebie nie czuje .
|
|
|
|