 |
ansomia.moblo.pl
mogłabym na ciebie czekać tysiąc lat ale i tak nic się nie zmieni to dalej będzie inny świat .
|
|
 |
mogłabym na ciebie czekać tysiąc lat, ale i tak nic się nie zmieni, to dalej będzie inny świat .
|
|
 |
mam ochotę na bitwę na poduszki, dam ci wygrać, tylko przyjdź .
|
|
 |
pomiędzy naszymi jesiennymi spacerami, zimowymi uśmiechami, wiosennymi długimi rozmowami i letnimi żartami zakochałam się w nim .
|
|
 |
daj mi coś w co mogę uwierzyć, bo w niego nie ma sensu .
|
|
 |
nie wiem czy jest ze mną coś nie tak, ale patrzę na twoje zdjęcie z nią i uśmiecham się . chyba nie byliśmy sobie pisani . mnie z tobą łączy już teraz tylko sentyment, co za ulga .
|
|
 |
i tak zostaw mnie tutaj samą w środku ciemnego, zasypanego parku . przecież to potrafisz najlepiej .
|
|
 |
a może byłeś stworzony, by trwać tylko chwilę obok mojego serca .
|
|
 |
chodziliśmy nie szukając się, ale wiedząc, że chodzimy po to, żeby się odnaleźć .
|
|
 |
a kiedy wrócisz już ci nigdy nie pozwolę, tak długo nie być i tak daleko odejść, zalana szczęściem, że nareszcie już jesteś . tylko kiedy to będzie ?
|
|
 |
- wydaje mi się, że jednak coś do ciebie czuję, powiedziałeś patrząc na mnie, a ja widziałam, że mówisz prawdę . po tylu latach, po tylu kłamstwach, potrafiłam rozpoznać kiedy jesteś szczery . - kochanie, nauczyłam się, że ludzie którym coś się wydaje, nie są godni mojego zaufania, a konkretnie nauczyłeś mnie tego ty, bawiąc się ze mną w kotka i myszkę przez ostatnie trzy lata, odpowiedziałam . mimo to w tej chwili rozpłakałam się, ty dołączyłeś do mnie, mówiąc: - pamiętasz, jak powiedziałem ci, że nigdy nie będziesz płakać sama, chociaż tej obietnicy mogę dotrzymać . i tak płakaliśmy razem, przez kilkanaście minut, patrząc na siebie i dochodząc do wniosku, że nie możemy bez siebie żyć . jego świat nie istniał beze mnie, a mój bez niego . trzeba było tylu lat, abyśmy to wreszcie zrozumieli . - już nigdy nie pozwolę na pustkę w naszym świecie - podsumowując, chwyciłeś mnie za rękę i od tego czasu już razem walczyliśmy o naszą przyszłość .
|
|
 |
- chcę do ciebie wrócić . powiedział leżąc po przeciwnej stronie łóżka . cały on, takiego go zawsze kochałam i pewnie będę kochać, ale nie chciałam znów cierpieć . - jeśli kochasz tylko i wyłącznie mnie to zostań tutaj i już nigdy nie odchodź, ale jeśli jest w twoim sercu jeszcze inna kobieta, to nie ma tu dla ciebie miejsca . powiedziałam, zachowując zimną krew i licząc, że jego odpowiedź uczyni mnie szczęśliwszą . - ja .. przykro mi . przepraszam .. przykro mi . odpowiedział walcząc z własnym sercem i sumieniem . - mnie również jest przykro . rzuciłam i przytuliłam go mocno ten ostatni raz .
|
|
 |
wtedy, wcale nie miałam zamiaru cię spotkać, nie miałam też zamiaru się z tobą całować, ani sprawić, że będziesz jedyną myślą w moje głowie, a moje sny będą codziennie powtarzającą się mantrą o naszym wspólnym życiu . ale jak to już u mnie bywa, zamiary mijają się z rzeczywistością .
|
|
|
|