|
aniusia007.moblo.pl
ciąg dalszy ...:Kochanie wróciłem! za drzwi wyłoniłeśż się ty i spojrzałeś na nią. Znów patrzysz na to zdjęcie? Jest pierwszym jakie mamy wspólne. odparła.
|
|
|
ciąg dalszy ...:Kochanie, wróciłem!-za drzwi wyłoniłeśż się ty i spojrzałeś na nią.-Znów patrzysz na to zdjęcie?
-Jest pierwszym, jakie mamy wspólne.-odparła.
-Wiem.-usiadł koło niej i ucałował ją w czoło.-Pamiętasz, jak cię poznałem?
-Tak... nienawidziłeś mnie.
-A ty uparcie twierdziłaś, że od nienawiści do miłości jeden krok.-zaśmiał się.
-Ale ty dostrzegłeś to dopiero po roku, jednak nigdy nie powiedziałeś mi, że miałam rację.
-Myślałem że to oczywiste, że miałaś... Gdzie nasza córka?
-Znów pokłóciła się z synem sąsiadów... poszła chyba do koleżanki.
-Czy ona nie wie, że od nienawiści do miłości jeden krok?-znów się zaśmiał.
-Masz dziś wyjątkowo dobry humor. Jakiś powód?
-Zrozumiałem, że gdyby nie ten jeden krok, który zrobiłem lata temu, moglibyśmy się nadal nienawidzić
|
|
|
Z uśmiechem wpatrywała się w jeden punkt na ścianie. A tym punktem było wasze zdjęcie. Twoje i jej. Wasze. Ona wtulona w ciebie, w bluzie, która należała do ciebie i która była na nią o wiele za duża. Jej to nie przeszkadzało. Kiedy ty byłeś koło niej nigdy nic jej nie przeszkadzało. Mogło padać, mogło się palić. Mogliście stać wsród tłumu ludzi, a ona go nie widziała. Widziała tylko ciebie, twoją uśmiechniętą twarz i twoje niebieskie oczy.To zdjecie przywoływało miłe wspomnienia. Jedne z najmilszych, spędzonych wspólnie. A to było już tak dawno..
|
|
|
on wiedział że mam do niego słabość i bezczelnie wykorzystywał ją oraz moją cierpliwość , bo był pewny że i tak przyjmę go z otwartymi ramionami.
|
|
|
Klne, bo chce . Płaczę, bo nie wytrzymuję. Kocham cie bo ... i nie wiem co napisać nie mam pojęcia czemu cię kocham tak po prostu
|
|
|
najtrudniej było mi przebrnąć przez archiwum rozmów - było tam tak wiele uczuć. mnóstwo cierpienia, trochę śmiechu , nutka arogancji i ironii. ale koleżanka wódka mi pomogła. znieczuliła na ten czas serce.
|
|
|
usłyszę to w końcu od Ciebie? - co chcesz ode mnie usłyszeć? to, że Cię kocham? to już wiesz.. a teraz olej to i nie przejmuj się mną. - ale dlaczego pokochałaś takiego idiotę jak ja? - bo większego już nie znam.
|
|
|
blada twarz w oknie. rozciągnięta koszulka. szerokie spodenki. rozmazany makijaż. łzy w oczach. i brak tej głupiej chęci do życia.
|
|
|
Topienie smutku w alkoholu jest tak samo bez sensu jak przeklinanie podczas spowiedzi
|
|
|
- twój ulubiony kolor ?
- zielony.
- bo jego oczy ?
- nie , bo marihuana.
|
|
|
Prawdziwy przyjaciel jest zwierciadłem, w którym odbija się dusza nasza. On jest otwartą księgą naszych myśli, czynów i upodobań, podczas gdy inni, obojętni ludzie są księgami w grubą skórę oprawionymi i zamkniętymi na kłódki.
|
|
|
i dzisiaj gdy w końcu spytał czy mi zależy spanikowałam . nie wiedziałam co odpowiedzieć i dobre kilka minut milczałam . ' na wielu rzeczach mi zależy ' - odpowiedziałam i zmieniłam temat , nie mogąc z siebie wykrztusić , że tylko on się liczy i cholernie boje się , że go stracę .
|
|
|
obiecaj mi, że jeśli to już będzie koniec, że jeśli nie będziesz w tym widzieć żadnego sensu. odejdziesz. tak po prostu. obiecaj jednocześnie, że już wtedy nigdy się nie zobaczymy. że pozwolisz mi zapomnieć. a jednocześnie każde z nas ułoży sobie wszystko od nowa. obiecaj, że już nigdy nie wrócisz, że nie zniszczysz tego co udało mi się ułożyć podczas Twojej nieobecności.obiecaj, że znikniesz raz na zawsze, że nie będzie dodatkowego bólu, łez i cierpienia.
|
|
|
|