|
andzia10612.moblo.pl
Na początku był ból. Ogromny niewyobrażalny ból. Łzy popękane serce i mnóstwo smutnych piosenek. Później złość na niego na to jak się zachował i że wszystko zniszc
|
|
|
Na początku był ból. Ogromny, niewyobrażalny ból. Łzy, popękane serce i mnóstwo smutnych piosenek. Później złość na niego, na to jak się zachował, i że wszystko zniszczył. Potem odizolowanie się od świata i wymazywanie z pamięci wszystkiego co dotyczyło i przypominało jego. Teraz? Akceptacja. Poddałam się. I tylko walczę z szybkością bicia mojego serca, gdy staje się dostępny. Walczę ze wspomnieniami, których jest za dużo.
|
|
|
Gdybyś teraz wrócił i zrobił cokolwiek, co przypomniałoby mi o wszystkim, co razem przeżyliśmy, bez zastanowienia dałabym Ci się drugi raz omotać. Rzuciłabym wszystko. Weszłabym drugi raz do tej samej rzeki. Chociaż znałabym finał naszej historii - zrobiłabym to kolejny raz. I kolejny... i kolejny i tak do śmierci... Gdybyś tylko wrócił ...
|
|
|
Miłość jest to takie nie wiadomo co, przychodzące nie wiadomo jak i skąd i sprawiające ból nie wiadomo dlaczego.
|
|
|
Czasami myślę że byłeś tym jedynym ale jednak się myliłam . Zapomniałam już o tobie bo nie byłeś mnie wart ;d
|
|
|
Chodzę, mówię, śmieję się, czytam, bawię się, myślę. Ale to nie tak. Zawsze przychodzi moment, w którym coś mnie nagle uderza, że mało nie zwala mnie z nóg. Jakaś porażająca, nagła świadomość niepełności, niekompletności, pustki.
|
|
|
“Nigdy nie pisz “kocham Cię” w liście pożegnalnym. Bo skoro kochasz to na prawdę chcesz zranić tak mocno tę osobę? Samobójcy nikogo nie kochają. Oni nie mają już uczuć… dlatego chcą umrzeć.”
|
|
|
Staram się zapomnieć. Dobrze mi wychodzi. Ludzie mówią, że nie byłeś mnie wart. Ja też tak uważam. Nie wart moich uczuć. Po co wgle myśleć skoro i tak nic to nie da. Nie wyszło i niech tak zostanie. Jest wielu ludzi na tej planecie i jestem przekonana, że ktoś szuka kogoś takiego jak ja. Odpuszczam Ciebie i to uczucie, które w końcu wygaśnie, a ja się zakocham. Bo nie wierzę, że nie ma kogoś dla mnie. Chce tylko, żebyś wiedział, że to już ostatnie słowa.
|
|
|
Skłamałabym powiedziawszy że o nim nie myślę. Myślę. Czasami są takie dni kiedy jest w każdej godzinie. Często łapie się na tym, że wypatruje jego twarzy w ulicznym tłumie, ale wiem że to nie możliwe żebym ją w nim znalazła. Ale nie mogę się powstrzymać, to silniejsze ode mnie. Ciągle przyciskam twarz do brudnej szyby i moje oczy nadal są wilgotne kiedy 'przypadkiem' przejeżdżam obok miejsc gdzie spędzaliśmy razem czas. Najgorsze są drobiazgi, kiedy usłyszę piosenkę której słuchaliśmy, kiedy ktoś wymówi tytuł filmu o którym rozmawialiśmy. Kiedy poczuję zapach perfum których używał gdy się spotykaliśmy, kiedy gdzieś usłyszę jego imię. Chociaż wiem, że to już nie wróci to nadal o nim myślę. /;*
|
|
|
Z dnia, na dzień jakby coraz lepiej. Nowe chwile, wesołe chwile. Jakby coraz mniej bólu, coraz mniej nienawiści. Zdecydowanie więcej spontanu i uśmiechu. Większe poczucie wartości, rzadsze wspomnienia o nim. Wzrastająca nieuległość. Zamiast dialogów w mojej głowie o tym jak za nim tęsknie są dialogi, a właściwie monologi o tym jak go olewam. Banalne usunięcie go ze znajomych lecz i wzrastająca przez to ulga. Dziękuję sobie, że nie widzę jego twarzy gdy zamykam oczy, dziękuję że w mojej głowie nie ma obrazów z tamtych czasów. Trzymałam dziś na rękach małego człowieka, człowieka który nie wie o tym jak świat potrafi być okrutny. Chciałabym cofnąć się do momentu w moim życiu gdy problemem było to, że nie wiem gdzie jest moja lalka. Teraz ja jestem tą lalką, teraz to los prowadzi mnie przez życie. Chcę tylko spokoju, chcę móc się uśmiechać,szczerze uśmiechać.
Przecież wszyscy na to zasługujemy
|
|
|
Z dnia, na dzień jakby coraz lepiej. Nowe chwile, wesołe chwile. Jakby coraz mniej bólu, coraz mniej nienawiści. Zdecydowanie więcej spontanu i uśmiechu. Większe poczucie wartości, rzadsze wspomnienia o nim. Wzrastająca nieuległość. Zamiast dialogów w mojej głowie o tym jak za nim tęsknie są dialogi, a właściwie monologi o tym jak go olewam. Banalne usunięcie go ze znajomych lecz i wzrastająca przez to ulga. Dziękuję sobie, że nie widzę jego twarzy gdy zamykam oczy, dziękuję że w mojej głowie nie ma obrazów z tamtych czasów. Trzymałam dziś na rękach małego człowieka, człowieka który nie wie o tym jak świat potrafi być okrutny. Chciałabym cofnąć się do momentu w moim życiu gdy problemem było to, że nie wiem gdzie jest moja lalka. Teraz ja jestem tą lalką, teraz to los prowadzi mnie przez życie. Chcę tylko spokoju, chcę móc się uśmiechać,szczerze uśmiechać.
Przecież wszyscy na to zasługujemy
|
|
|
Modlę się, by przy zgaszeniu papierosa, wygasło też uczucie do Ciebie.
Nie chce już pamiętać...
|
|
|
Kiedyś motylki w brzuchu karmiłam miłością, dzisiaj nikotyną./;*
|
|
|
|