 |
Ludzie zazdroszczą Ci wszystkiego co daje Ci radość w Twoim życiu. Następnie wykorzystują reakcje i odpowiedzi obracając je przeciwko Tobie. A na koniec depczą Cię nie wiedząc jak Twoje życie jest zakręcone i bolesne, krwawi bez końca...
|
|
 |
morał jest krótki i wszystkim dobrze znany. Każdy facet jest tak samo pojebany!
|
|
 |
Nienawidzę tego uczucia przygnębienia, gdy sądzę, że się zakochałam. Zwykły chłopak, który jest moim przyjacielem i ma mnóstwo problemów podoba mi się? To chore fantazje o stworzeniu pary... Ja nawet tego nie chcę!
|
|
 |
Ludzie są, jak róże! Pięknieją z każdym dniem, lecz potrafią zranić do krwi.
|
|
 |
Tak, to ten stan, gdy gasną światła, a mrok spowija pokoje. Zna go każdy z nas. Jednostki wchodzą w kryjówki wyimaginowane grubą linią czerni przykrytej łzami, promykiem cierpienia i złocistym cwanym uśmiechem księżyca. Powoli przechodzą przez nuty ułożone w genialny cykl, aż dochodzą do błogiego spełniania swoich marzeń, podświadomie wymyślając historie nieprawdopodobne, niezgodne z ich codziennym charakterem. Podczas tego stanu nikt nas nie zna i to właśnie tworzy nas odrębnymi stworami w tej marnej geoidzie.
|
|
 |
Wiesz jakie to uczucie porwać się w rytm muzyki i pałać energią na wszystkie strony, aż do utraty sił? Ja wiem, bo gdy płaczę lub śmieję się tańczę po kryjomu, znikając przed wszystkimi w swoim świecie parkietu, do którego nikt nie ma wstępu oprócz mnie.
|
|
 |
Odlecę z tego dziwnego miejsca i już nigdy mnie nie zobaczycie. Polecę do miejsca, gdzie nikt mnie nie zna i będę mogła zacząć od początku. Narodzić się na nowo, przeżyć szczegółowe katharsis, gdzieś tam w chmurach, odwrócić relacje i spróbować zrobić coś szalonego, co w ogóle nie będzie reprezentowało mojej osobowości i tego kim teraz jestem.
|
|
 |
„Ale nie można oddawać serca dzikim stworzeniom: im bardziej się je kocha, tym silniejsze się stają. Mają siłę, żeby uciec do lasu. Albo polecieć na drzewo. A wreszcie wzlatują pod niebo. I tak to się kończy, panie Bell. Jeżeli pokocha pan dzikie stworzenie, już zawsze będzie się pan wpatrywał w niebo."
|
|
 |
Nienawidzę przekształceń algebraicznych. Po co zmieniać się, aby innym było łatwiej?
|
|
 |
Mówię ustami "Debilu", a w sercu "Matko jak ja Cię kocham"
|
|
 |
Szepnę Ci do ucha jedno słowo. Ciche "wypierdalaj". Nie mogę już wytrzymać z tej niespełnionej miłości
|
|
 |
Zwalmy to wszystko na alkohol i ciemne pomieszczenie, bo tylko one były świadkami naocznymi naszego namiętnego eksperymentu mieszającego nasze życie, jak krwawą mary.
|
|
|
|