|
alma124.moblo.pl
Biorąc Jego broń zrozumiała że to już czas . Wyszła na ogród . Po raz ostatni spojrzała na promień słońca . A chwilę później jej twarz oblał zimny deszcz . Zwróciła uwa
|
|
|
Biorąc Jego broń zrozumiała , że to już czas . Wyszła na ogród . Po raz ostatni spojrzała na promień słońca . A chwilę później jej twarz oblał zimny deszcz . Zwróciła uwagę na ich miejsce . Huśtawkę , na której spędzali wspólnie tak wiele czasu . Ale teraz to już przeszłość . Rutyna . Zza płotu ujrzała jego twarz , krzyczał że ma tego nie robić . Ona przyłożyła broń do skroni , strzeliła . Podbiegł do niej z myślą , że jeszcze uda się coś zrobić . Na marne . Uznali go za zabójcę . W końcu to jego broń . Jego odciski . Nielegalne posiadanie jej . Zasłużył na to sobie . Ona zginęła , bo dusza nie pozwalała jej gnić dalej w jej wnętrzu. A on , odsiadając karę zrozumiał , że to jego wina . W dniu rocznicy jej śmierci popełnił samobójstwo . Chciał być z nią .
|
|
|
Pomijając fakt ze Cię prawie nie znam, ze nigdy Cię nie widziałam , nie wiem jak się nazywasz , kim naprawdę jesteś , jaki masz kolor oczu , co lubisz , jak spędzasz czas , nie znam twoich znajomych , nie wiem gdzie mieszkasz , co przeżyłeś , gdzie byłeś , co widziałeś , a co chciałbyś widzieć , mimo to nie chce cie stracić . Kwestia przyzwyczajenia ?
|
|
|
siedziałam w parku z kilkoma kumplami, byliśmy już nieco nawaleni, odpalaliśmy kolejne szlugi. wtedy bez opór podszedłeś do nas i kucnąłeś przy mnie. złapałeś za nadgarstki. - kochanie, kochanie proszę Cię! co Ty robisz? - spojrzałam na Ciebie drwiącym spojrzeniem. - już Ci nie wystarczam. - syknęłam przez zęby. - nie rozumiem o czym mówisz. - odparł, jednak zauważyłam Jego wystraszone spojrzenie. - widziałam Cię z Nią. wiedziałeś, jak nienawidzę tej suki, no! - krzyknęłam, i dałam Ci w twarz. - ale to Ciebie kocham. - szepnąłeś, jakby nigdy nic. wtem głos zabrał jeden z kumpli. - stary, uważasz, że Ona da sobą pomiatać? że będzie z kimś kto wczoraj migdalił się z inną? spójrz na Nią. spójrz na Jej proporcje, biust, tyłek. każdy chciałby się z Nią pieprzyć, ale tylko Ty miałeś ten przywilej. - powiedział. zatkało mnie. na prawdę, nie wiedziałam co powiedzieć. - no i? - zapytałeś w końcu. - no i oficjalnie: właśnie straciłeś i ten przywilej, i tą lalę. mianowicie - szczęście, frajerze.
|
|
|
Nike na stopach , spodnie Croppa , bluza z New Yorker’a , t-shirt z Reebok’a , torba Nike. Od jakiegoś czasu tak chodzę ubrana , przedtem powiedziałeś ,że mam za mało ` markowych , oryginalnych ` ciuchów i ze mną zerwałeś , a teraz widząc mnie mówisz ` Ta panna jest moja ludzie ` , a ja pokazuje Ci środkowy palec przy Twoich kumplach i tylko mówię ` Chłopczyku , chyba Ci się coś pojebało ` ta panienka ` była Twoja , ale wybrałeś markę , a oryginalnym trzeba być w sobie , a nie na sobie !.embrace-me
|
|
|
i choć do oczu cisną się łzy nie będę płakać . Nie będę rozpaczać całymi dniami rycząc w poduszkę . Nie będę chodziła po mieście z misiem w ręku i rozmazanym makijażem . Nie będę krzyczeć . Nie będę wyżywać się na innych . Tylko postaram się być sobą i wrócić do swoich dawnych obowiązków. Rzeczy , które odstawiłam na bok będąc z Tobą . I choć to trudne dam radę , bo jestem silna . A ty nie staniesz więcej na mej drodze by mi przeszkodzić . By znów utrudnić mi życie .
|
|
|
żebyś przyszedł do mnie na lekcje, powiedział nauczycielowi, który właśnie prowadził zajęcia, że masz zajebiście ważną misję do załatwienia, będącą sprawą, życia lub śmierci. Nauczyciel stałby jak wmurowany, patrząc na Ciebie jak na kosmitę. Ty podbiegłbyś do mojej ławki i położył na Niej małą, zwiniętą karteczkę. Nie mógłbyś ot tak sobie pójść, więc pocałowałbyś mnie lekko. Wychodząc za drzwi, patrzyłbyś na mnie, a na koniec krzyknąłbyś głośne 'Kocham Cię!'. Siedziałabym, do dzwonka, z uśmiechem na twarzy, wciąż ściskając w ręce liścik 'to do wieczora, kotek.
|
|
|
Siedzieli u niej w domu. Oglądali jakiś bezsensowny program. Nagle ona wypaliła 'Pamiętasz tego Konrada z imprezy?' Zesztywniał. 'A bo co?' Uśmiechnęła się. 'Był ostatnio na urodzinach Kamila. Powiedział, że chce ze mną być i będzie na mnie czekał.' Wyszedł na taras. Zapalił papierosa. W momencie, gdy do niego podchodziła wybuchnęła śmiechem. Spojrzał na nią pytająco 'Przepraszam Kochanie, ale uwielbiam, kiedy się tak denerwujesz.' Znów zatruł płuca dymem. Wyciągnęła mu fajkę z dłoni. Pocałowała delikatnie i wciągnęła z powrotem do pomieszczenia. 'Zabiję go, mogę?' Zaczęła się śmiać. Rzuciła w niego poduszką. 'Ooo nie! Wiesz, że właśnie zaczęłaś wojnę?' Prychnęła. 'Że niby mam się bać?' Biegali po całym domu z poduszkami w rękach i uśmiechami na twarzach. W końcu ją złapał. Objął w pasie i podniósł wysoko. Zaczęła krzyczeć 'Puść mnie wariacie!' Postawił ją na ziemi, ale wciąż trzymał dłonie na jej biodrach. 'Nie puszczę Cię. Tym bardziej, że czeka na Ciebie jakiś frajer.'
|
|
|
wiesz , setki razy wmawiałam sobie że to moja wina , że to przeze mnie odeszłaś . straciłam przyjaciółkę. ale teraz widzę , że nawet jeśli i ty obwiniasz mnie to warto było . nie żałuję że cię nie ma . a wiesz dlaczego ? bo z perspektywy osoby trzeciej wyglądasz inaczej .
|
|
|
jeśli powiesz mi że mam się postarać , że chcesz zobaczyć jak o ciebie walczę a po długim czasie wydusisz z siebie to, na co od dawna czekałam " tak , będę twoim Romeo " ja ci powiem : " wolę być Kopciuszkiem , którym będą pomiatać ; Brzydkim Kaczątkiem , które będą wyśmiewać ; Calineczką , która będzie sama ; Królewną Śnieżką , która będzie usługiwać innym, czy też Zosią Samosią , cholerną egoistką. Ale za nic w świecie nie będę twoją Śpiąca Królewną, która będzie czekała wieki aż do niej dotrzesz . wybacz , ale nie jestem cierpliwa .
|
|
|
ty widzisz siebie jako dresiarza, któremu nikt nie może podskoczyć , któremu wolno wszystko , któremu trzeba usługiwać i ustępować, zachowujesz się jak pan i władca , i za takiego siebie uważasz . ale bejbee , spróbowałbyś wyjść z siebie , choć na chwilę co ? i popatrz na swoją personę z boku. Zwykły tchórz, który zgrywa pana tylko przed innymi ; cholerny egoista, który pomaga tylko tym wybranym ; romantyk . pss . gdzie tam , troskliwy .. ani trochę , czuły , choć przez chwilę ? Nie ! Opiekuńczy ? Never ! to jaki ty do cholery właściwie jesteś ? Nie masz w sobie ani odrobiny człowieka . Cham i prostak. Tyle o tobie powiem .
|
|
|
gdy ktoś mnie spyta coś o Tobie. myślę, i mówię że jesteś głupi, że mnie nie obchodzisz, że mam Cię w dupie. że nie jesteś mnie wart, ale gdybym stała z Tobą twarzą w twarz, powiedziałabym jak bardzo Cię kocham, i chciałabym Cię mieć ..
|
|
|
Egoistyczna lala , szukająca szczęścia na siłę , często się kompromituje, upokarza, w imię upragnionej wolności. Stara się być sobą na swój, może i zjebany, sposób. Udowadnia innym, że ją stać, mimo że mało kto zwraca na to swoją wyjebaną uwagę. Zazwyczaj dąży do wyznaczonego celu, chyba że cel zanika . Maską szczęścia zakrywa ból, cierpienie, samotność. Opuszczona przez najbliższą jej osobę , przez miłość swojego życia i resztę ludzi, do których jej szacunek był ogromny. Pozbawiona jakiegokolwiek sensu życia , braku ciepła miłości , wieloletniej przyjaźni. Pytasz kto to ? Ja
|
|
|
|