|
alisja-aj.moblo.pl
chciałabym mieć kogoś kto mógłby mnie przytulić kiedy będzie mi zimno.kogoś kto kochałby mnie naprawdę razem ze wszystkimi moimi wadami a no i jeszcze tylko mały szcz
|
|
|
chciałabym mieć kogoś kto mógłby mnie przytulić, kiedy będzie mi zimno.kogoś kto kochałby mnie naprawdę, razem ze wszystkimi moimi wadami, a no i jeszcze tylko mały szczegół chciałabym, żebyś był to Ty.
|
|
|
teraz wiem, że wszystko co mówiłeś było kłamstwem. Twoje słowa kocham, które mówiłeś tak często. wiem, że Twoje uściski dla mnie znaczyły wszystko, a dla Ciebie pierwsze kroki do pójścia ze mną do łóżka. z czasem już nic Cię nie obchodziłam. byłam zwykłą lalką, którą mogłeś robić co chcesz.
|
|
|
chciałam byś zawsze przy mnie był na dobre i na złe, a Ty po prostu odszedłeś. cholernie zabolały słowa, które wypowiedziałeś jak siedzieliśmy razem na ławce pod blokiem. ' sory mała, ale mam inną, nara '. myślałam, że wybuchnę płaczem.
|
|
|
chyba za dużo popełniliśmy błędów, żeby ten związek przetrwał. może i Cię kochałam, ale to już nie ma znaczenia. przecież Ty już jesteś szczęśliwy i nie obchodzę Cię ja.
|
|
|
nie potrafiłabym usunąć wiadomości od Ciebie. fakt, że były wysłane parę miesięcy temu się nie liczy. dla mnie jest ważne to, że tam nazywałeś mnie, słonkiem.
|
|
|
jego szczery uśmiech i wzrok, który tak bardzo kochała- zawiódł.
|
|
|
łza - jedna po drugiej kapała z jej oczu. siedząc na środku pokoju i zapisując coś w pamiętniku. nie umiała powstrzymać łez, które kapały na jego zdjęcie.
|
|
|
był zimny deszczowy dzień. wiadomość, że mieliśmy się spotkać była jedyną miłą w tym dniu. Wzięła swoją ulubioną parasolkę i wybiegłam z domu.spotkaliśmy się niedaleko mojego domu. na mój widok posmutniał. podeszłam do niego i pocałowałam go w policzek. zaczęłam opowiadać mu cały swój dzień. on w połowie przerwał mi słowami ' to koniec, przykro mi' . nie wiedziałam co mam zrobić. wbiegłam na ulicę, parasol rzuciłam, a auta zaczęły pipczeć. nie wiedziałam co ze sobą zrobić. w głowie miałam najgorsze myśli. przez ostatnie 3-lata był moim jedynym chłopakiem, którego kochałam, a teraz nagle nie mam nikogo. moje trampki były całe mokre, a kurtka już dawno przemokła. miałam ochotę wpaść pod pierwsze lepsze auto, lecz stwierdziłam, że najwyraźniej nie był mnie wart. długo mi to zajęło, bym się pogodziła, że już nie jesteśmy razem, że już nie przychodzą mi wiadomości od niego. ale się udało.
|
|
|
odkąd Cię poznałam w moim pamiętniku z każdym dniem liczba zapisanych kartek wzrastała. nagle nadszedł ten dzień, którego oczekiwałam już około 2 mies. 27.11 godzina 06:52 - dostałam esemesa od Ciebie treść : ' sory, że tak wcześnie. mam nadzieję, że już nie śpisz możemy się spotkać? muszę Ci coś powiedzieć.! proszę. ' - na dźwięk esemesa pomyślałam ' co to za idiota wysyła esemesa o tej porze?'. nagle zobaczyłam, że to od Ciebie. od razu odwołałam słowo idiota a na jego miejsce wstawiłam KOCHANY. treść esemesa dała mi dużo do myślenia. szybko się ubrałam, zjadłam, lecz pierwsze co zrobiłam wysłałam esemesa do Ciebie, : jasne, za pół godziny bądź w parku, czekam'. gdy wychodziłam pod blokiem stałeś Ty, gdy mnie zobaczyłeś uśmiechnąłeś się od ucha do ucha i upuściłeś kwiatka, którego miałeś w ręce. wtedy serce mi stanęło. poczułam coś dziwnego. od wtedy wiem, że jednak cuda się zdarzają.
|
|
|
za bardzo zabolało, żeby teraz kolejny raz zaufać.
|
|
|
chyba za dużo ludzi wierzy w cuda, a za mało w przypadki.
|
|
|
|