 |
|
Stop, gdzie jestem? nie mogę płakać potrzebuję trochę przestrzeni Nie, to nie ja proszę pozwól mi oddychać Wrócę szybciej niż myślisz Potrzebuję tej przestrzeni Tak jak ty potrzebujesz powietrza Potrzebuję czasu Czasu by uporządkować moje myśli Czekaj, słyszałeś to? Usłysz bicie mojego serca Potrzebuję tego uczucia naprawdę potrzebuję tego Cóż, byłam ślepa Mam nadzieję, że będzie dobrze Nie dzwoń do mnie Tak, widzę światło Teraz jest takie jasne Wypowiedz moje imię, będę tam wkrótce.
|
|
|
|
Otwieram wrota mej pyskatej wyobrazni i ulegam radosnie stanom emocjonalnym z pogranicza eufori wymyslam nowe slowa i historie jestem dziecinnie szczesliwa a ty trzymasz mnie za reke i klniesz strasznie bo zaczyma sie jesien a jesien jest przeciez taka radosna i fenomenalnie z Toba w kazda pogode isc ty wiesz
|
|
|
|
cztery kawy zero rozmowy z kimkolwiek dobre oceny bo wczoraj też siedziałam po nocy mocne i znaczące gesty daje się ponieść jesieni osamotniona i zdołowana chyba do końca. widzisz to nie przez Ciebie to przez otoczenie jedyna rzecz która mnie uzdrawia to Ty. Uwielbiam Cię
|
|
|
|
Baterie nam padły a z bylekim się ruchać nie będziemy więc się uspokój. Jest cisza spokój zapalone kilka świec dla efektu odprężenia, jest ściągnięty klasyk kina japońskiego w formacie divx i herbata zielona z ostatniej torebki. Hm.. telefon przerwał błogostan. Nie nigdzie nie idę. Chyba wywalę telefon. Ostatnio odzywają się bardzo odlegli ludzie, których miałam nie spotkać już nigdy więcej. Odzywa się też P. ale tylko w stanie totalnego zjarania. Co oznacza, że zadzwoni dziś jeszcze 3 razy conajmniej. Chuj, nieodbieram. Idę spać, po raz 2 w przeciagu tygodnia.
|
|
|
|
Proszę o zwolnienie o usprawiedliwienie mojego 'nie mogę' Ciało, to które tak wiele radości i przykrości sprawia ostatnimi czasy zaczęło się buntować odmawia wychodzenia z łóżka i domaga się ciepłych posiłków na widok kawy reaguje konwulsyjnie [przedawkowanie kofeiny? ale jak to możliwe?] papierosy wciąga od niechcenia i zostawia coraz wyraźniejsze komunikaty 'Zrób coś z TYM' Więc dobrze, jest wtorek wieczorem leżymy w łóżku ja i moje ciało nieufne i niekumate, boi się, że jak dwa dni temu nagle wyskoczę, zrzucę piżdżamkę i pobiegnę na obcasach na ostatni autobus mówię 'nie boj się głupie, nigdzie dziś nie idziemy, film i spać' dalej nie wierzy. Robi psikusy i manipuluje kończynami, herbatę wylało do szuflady i strąca rzeczy z nocnego stolika uspokój się bo pójdę po kawe! Mózg udał się na wewnętrzną migrację i odmawia pełnienia funkcji innych niż podstawowe Weny nie ma, kreatywność puszcza się gdzieś w sferze nieświadomości albo śpi pijanym snem wczorajszej imprezy.
|
|
|
|
muszę być twarda i sila ale tak nie można jestem dziewczynką a one zazwyczaj są delikatne i przejmują się wszystkim dokładnie wszystkim. jesteś u siebie w domu a teraz w tym momencie chciałabym Cię mieć przy sobie i przestać czymkolwiek się przejmować. Kochany jesteś. że mnie tak wspierasz. i tęsknie za Tobą cholernie tęsknie. i w sumie to skupić się nie mogę bo w krwi mam odłamki kawy która nie pozwala mi na uspokojenie się i myślę o Tobie dość systematycznie. rozwala mnie zmęczenie i najchętniej położyłabym się w wannie w ciepłej wodzie a potem położyła się spać. no ale wiem że czeka mnie jeszcze gramatyka no i zasrana geografia. bo Bożena nie rozumie że nikt się nie nauczy. nienawidzę, przeklinam wtorki.
|
|
|
|
co jeśli nie zobacze jak dorastasz ? co będzie z Tobą gdy zabranie mnie ? czy ktoś się Tobą tu zaopiekuję ? czy będę patrzeć jak rozwijasz się ? boję się doświadczyć twoich łez z daleka Pomóż mi i nigdy nie poddawaj się boję się że nic mnie tutaj już nie czeka pomóż mi i nigdy nie zapomnij mnie co jeśli potkniesz się, a mnie nie będzie ? czy ktoś pomoże Ci bezpiecznie wstać a gdy zakochasz się na całe życie czy ktoś po twojej stronie będzie stał ?
|
|
|
|
Give me just a little bit love ♥
|
|
|
|
Nie piję nie pale jestem dziewicą i kocham Boga
|
|
|
|
pije kawe i nic wiecej mi do szczescia nie potrzeba jestem Bóg wie kim albo nikim bez wyrazu i bez smaku tak po prostu. kolejny dzień znam na pamięć.
|
|
|
|
zjada mnie sumienie wciąga w otchłań w ciemną wilgotną i pełną kłamstw serdecznych uścisków i fałszywego uśmiechui dziwnych robaków Bożę weź mnie na plecy i ponieś nie mam siły UMIERAM upadam dziesięć przykazać złamałam trzy czwarte z nich grzeszę. zanim każą ci iść drogą po szary świt zanim zmienią twój los w niedokonały film zanim nauczą cię jak zdobywać świat to ZAMILCZ
|
|
|
|
mam Ci powiedzieć jak to jest kiedy jesteś we mnie chociaż fizycznie mnie nawet nie dotykasz ? myślę o Tobie cały czas czuję jakbyś był obok. czuję twój oddech i jak mnie przytulasz i słyszę cały czas to co mówisz. i siedzisz mi w głowie. śnie o tobie. zależy mi na Tobie cholernie, na nikim mi tak od dawna nie zależało. Jesteś moim tak jakby uzależnieniem. Boże nie wiem co mam ci powiedzieć. dla mnie jesteś idealny. i obchodzisz się ze mną tak delikatnie. jesteś taki słodki i taki czuły jak nigdy nikt dla mnie nie był.
|
|
|
|
Dodaj komentarz