 |
alcoholicsmile.moblo.pl
Przykro mi. Jedna noc Ciekawa teoria. To nie teoria tylko moje życie. Nie przeszkadza ci to? Nie chciałabyś tego zmienić ? Słuchaj przygłupie – przytknęła palec wskaz
|
|
 |
-Przykro mi. Jedna noc-Ciekawa teoria.-To nie teoria tylko moje życie.-Nie przeszkadza ci to? Nie chciałabyś tego zmienić ?-Słuchaj przygłupie – przytknęła palec wskazujący do jego klatki piersiowej. –Zaczynasz mnie wkurzać więc lepiej grzecznie postaw mi kieliszek i spadaj stąd zanim wytrącisz mnie z równowagi.-Jak sobie życzysz królewno –zamówił dwa Mad Dogi.Jeden trzymał w jednej ręce, drugi w drugiej.-Daj mi ten– poprosiła pokazując na ten trzymany w lewej ręce.-Nie–odparł krótko–Najpierw odpowiesz mi na pewne pytanie.-Za kogo ty mnie masz?-Za dziewczynę z bardzo ciekawą duszą. -Słuchaj, jeśli jesteś jakimś zasranym ministrantem i chcesz mnie sprowadzić na dobrą stronę mocy to sorry ale nie ten adres.-Po prostu usiądź ze mną przy stoliku. –spełniła jego prośbę.-Jak masz na imię ?–spytał siadając na nią.-Rachelle – odparła nie do końca wiedząc czemu podała mu swoje imię. –A teraz daj mi ten lewy. –- Czemu akurat lewy ?- Bo do niego zawsze wsypują niespodziankę.
|
|
 |
-muszę kupić te głupie znaczki -co?! -znaczki pocztowe! -myślałem,że flaczki/Martyna,Ja,Krzychu ♥
|
|
 |
- Wiesz co? – zaczął – Chyba też będę ojcem. Super nie? – Uśmiechnął się krzywo.
- Coooooooo? Wy chyba nic innego nie macie do roboty tylko się mnożycie!
|
|
 |
Mówimy tym samym językiem a tak trudno się dogadać.
|
|
 |
Znów od życia brałeś w zastaw,znów wpieprzyłeś się w kłopoty. I co ? jedna chwila wystarczyła,by zmysły postradać,czasem potrzeba lat,by wszystko poukładać.
|
|
 |
Bierzesz łyk herbaty podejmujesz nowe plany,albo walisz litra z ziomkiem i znów wracasz najebany.
|
|
 |
Trudno przez gardło przechodzą proste słowa,choćby wypadało by powiedzieć ŻAŁUJĘ,czy KOCHAM.
|
|
 |
Nie wybaczę ci tego do końca życia. Złamałeś regulamin, punkt dwudziesty siódmy, paragraf trzy.
|
|
 |
Nie wiedział co ma robić, żyć w kłamstwie, a może przełamać lody, zebrać reszki odwagi i pójść jak syn marnotrawny i wyznać prawdę, nawet tą najgorszą? Miał przekreślić wszystko tą jedną nocą i zacząć na nowo, zacząć na nowo budować to co runęło tak nagle na jego barki? Chciał, może i nie chciał by wszystko nabrało takiego obrotu, a może i w duchu był szczęśliwy, że teraz mimo tych wszystkich różnić, łączy go coś z nią, nie tylko w formie tego wątłego uczucia. Jednego był pewien. Za wszelką cenę, mimo tych obopólnych zasad wpajanych mu od małego, nie podda się tak łatwo.
|
|
 |
Szczęście nie trwa wiecznie, ani nie okresowo. To po prostu jedno z dłuższych ukłuć serca, które sprawia, że chcemy żyć dalej.
|
|
 |
I było tak jak przedtem. Jak dwa lata wstecz. Było szczęście i była ta chwila.
|
|
 |
Oparła głowę o jego ramię i pozwalała błądzić jego dłonią po swoich plecach. Był cały przemoknięty, ale to było teraz nieważne. Chłonął każdą z tych chwil, jakby nagle wszystko miało prysnąć jak bańka mydlana.
Nie liczyło się nic.
Tylko oni.
|
|
|
|