|
agataka.moblo.pl
powoli coraz mniej boli.
|
|
|
powoli, coraz mniej boli.
|
|
|
nigdy więcej nie dam się nabrać na Twoje sztuczki, nigdy więcej nie powolę Ci się zranić, nigdy więcej nie podejdziesz do mnie jak gdyby tych 6 miesięcy nie było, nie powolę Ci na to. jestem pamiętliwą istotą. raz mnie skrzywdziles, nie odpuszczę.
|
|
|
moment, kiedy dostrzegasz, że zależy Ci na kimś, stanowczo za bardzo, jest momentem kulminacyjnym. zaczynasz, wtedy rozumieć, że musisz odejść od osoby, której potrzebujesz, aby uniknąć późniejszych rozczarowań. odchodzimy, pomimo własnych przekonań. naprzeciw własnym uczuciom. odchodzimy ze strachu, przed rozczarowaniem.|abstracion
|
|
|
dochodzę do wniosku, że najrozsądniejszym wyjściem, byłoby Cię, zabić. świadomość, że pozbyłam się Ciebie, na własne życzenie, jest bardziej satysfakcjonująca, niż ta, że odszedłeś, pomimo mojej woli.|abstracion
|
|
|
i teraz otwarły Ci się oczy. teraz, kiedy mnie udało się zapomnieć, wszystko jakoś poukładać, posklejać, wracasz jak gdyby, nigdy nic, po raz kolejny robisz mi burdel z podświadomości, bez żadnych skrupułów.|abstracion.
|
|
|
opisując mnie znajomym przedstawiasz jako małą gównianą sukę, chorą na znieczulicę i nie wartą niczyjej uwagi.
|
|
|
minęło już tyle czasu, a jej wciąż przyspiesza tętno jak usłyszy jego imię, wciąż wraca do przeszłości, wciąż przesiaduje pod tym ''ich drzewem'' i czeka, jak zatęskni to przecież tam przyjdzie. bo ona wciąż jest taka naiwna i nie może pogodzić się z myslą, że już go nie obchodzi,
|
|
|
zgadnij kotku, co mam w środku? :)
|
|
|
sprawiłeś, że bardziej Cię nienaiwdze niż tęsknię.
|
|
|
czułam Twoj zapach, widziałam Twoj uśmiech, rozmawialiśmy.. tak jak zawsze... wróciłeś.
potem się obudziłam.
|
|
|
bo marzenia się nie spełniają, sny zawsze kończą, wspomnienia wracają, kawa uzależnia, papierosy zabijają, czekolada tuczy, a naiwność bierze górę nad podświadomością.| abstracion
|
|
|
|