nie jestem taka twarda jak myślałam, takie rzeczy nie spływają po mnie jak po kaczce, nawet się tego nie spodziewalam.. i pekłam. jak dziecko, nerwy wzięły góre. i robie z siebie idiotke, bo nie wiem co się ze mną dzieje.. dlaczego tak reaguje?
okropne uczucie kiedy widzisz, ze jest zle i nie masz wpływu by to zmienic..
ale nie załmujmy sie, bd dobrze.. trzeba zacisnąc zeby i iść dalej, bo nie wiadomo co się jeszcze zdarzy, a wystarczy mi tylko On, by pojść na koniec świata. Dla nikogo innego tego nie robię..
więc 'albpo płyniesz, albo toniesz..'
|