|
adriennne.moblo.pl
brałam wtedy Twoje ręce i kładłam je sobie na twarz a skronie pulsowały gęściej gdy dłonie masowały lędźwia. no a na górze szalała burza i wiatr z miejsca na mie
|
|
|
brałam wtedy Twoje ręce
i kładłam je sobie na twarz,
a skronie pulsowały gęściej
gdy dłonie masowały lędźwia.
no a na górze szalała burza
i wiatr z miejsca na miejsce przeganiał piach,
kałuże wypiły podwórze do cna,
a buda ganiała psa.
no gdzie było nam tak bezpiecznie jak tam
|
|
|
`Ja mogę ci obiecać, że nie zmienię się.
Wszystkie moje słowa, są jak moja głowa.
Ja mogę ci obiecać jeszcze jedną rzecz.
Wierzę w przeznaczenie, wierzę że ma sens
|
|
|
Do jutra już tak blisko,
Blisko jak do dna,
A jutro minie wszystko
Tak, jak mija czas.
|
|
|
Wariacki taniec
I znowu zdarta płyta,
Płyta rocka gra,
O sens tu nikt nie pyta
|
|
|
Stoję na ulicy z nią, stoję twarzą w twarz.Ktoś przechodzi trąca łokciem, wzrokiem pluje w nas. Szeptem mówię: Mała patrz! - Cywilizowany świat!
|
|
|
Tak wielka jest ta bliskość,
Że miejsca brak
Na jeden obcy oddech.
|
|
|
By cię dotykać - deszczem staje się.
Lubię deszczem być - mam nieskończenie wiele rąk.
I spływam, spływam po policzkach twych,
Tysiącem pocałunków, zaklętych w małe krople.
|
|
|
Chodź chodź ze mną do łóżka.
Ja będę w tobie, a ty będziesz we mnie.
Najważniejsze jest to, że jesteś,
Gdy możemy poczuć się wzajemnie.
|
|
|
`Powracające fale
Płynące do mnie i do ciebie,
Jak głuche echa lawin,
Jak toczące się kamienie.
Rozbierasz się jak co dzień
I z każdym dniem wychodzi ci to lepiej.
Cała moja pewność, to
Jutro jest takie dalekie
|
|
|
Taka miłość jest jedna. Ty jesteś jeden. Jesteś podwiniętą rzęsą pod moją powieką. Taka miłość jest jedna. Ty jesteś jeden. Dlatego chciałabym ukryć nas za najodleglejszą rzeką.
|
|
|
Przychodził nocą
Zabierał
jej włosy
śpiące w mroku
Zabierał
bursztynowy półksiężyc
brzucha
Zanurzał się w niej
jak chrząszcz
w płonącej nasturcji
Zamykał ją w dłoniach
ciasno
szczelnie
Nie czuł
że się wymyka
Nie słyszał
jak odchodzi
Nie stukały obcasy
niebieskich pantofli
|
|
|
Dopiero późną nocą, przy szczelnie zasłoniętych oknach
gryziemy z bólu ręce,umieramy z miłości.
|
|
|
|