|
abstractiions.moblo.pl
od rozstania każde spojrzenie sobie w oczy traktujemy jako emocjonalną bitwę. Nie tak miało to wyglądać pamiętasz kochany skurwielu? abstractiions.
|
|
|
` od rozstania każde spojrzenie sobie w oczy traktujemy jako emocjonalną bitwę. Nie tak miało to wyglądać, pamiętasz kochany skurwielu? / abstractiions.
|
|
|
` poznanie kompletnie całego Ciebie zajęło mi niemalże równe trzy lata. Przez okrągłe trzy lata z dnia na dzień zawodziłam się na Tobie coraz bardziej, okłamywałeś mnie coraz częściej, płakałam coraz dłużej, kochałam coraz mocniej, ufałam coraz mniej, dowiadywałam się o Tobie coraz więcej. I nawet jeśli teraz bardzo cierpię bo jednak przeszłam bardzo wiele, ale chyba było warto. Przynajmniej przez te trzy lata nauczyłam się rozpoznawać przez telefon jak ktoś jest naćpany. Umiem w ułamku sekundy ogarnąć gdy ktoś kłamie. Bardzo szybko dociera do mnie kiedy ktoś przestaje kochać. Oprócz tego znam Cię na pamięć, na wylot, najbardziej jak tylko można poznać człowieka. Teraz pozostaje mi tylko żałować Twojej dziewczyny i czekając, obserwować ile czasu będzie jej potrzeba na przekonanie się o Twoim skurwysyństwie. / abstractiions.
|
|
|
` odpuść sobie. Nie zachowuj się jak mały, rozpieszczony bachor. Nie krzycz ze łzami w oczach na całe miasto jak bardzo go kochasz. Nie zatrzymuj go na siłę kiedy przechodzi obok Ciebie. Nie pisz setek smsów, wyznających mu miłość. Nie rób sobie krzywdy tylko dlatego, że on nie chce być Twój. Daj sobie spokój, zrozum że w życiu nie zawsze ma się to czego się chce. Przeważnie jest inaczej, przeważnie z tym cholernym uczuciem, miłością. / abstractiions.
|
|
|
` po tym co mi zrobiłeś, jak zraniłeś to dziwię się, że przez gardło przechodzą Ci w ogóle jakiekolwiek bluźnierstwa odnoszące się do mojej, ślepo zakochanej w Tobie osoby. / abstractiions.
|
|
|
` już chyba pogodziłam się z tym, że go nie ma. Dziś nawet spotykałam go idąc chodnikiem. Coś tam pomyślałam, lekko zabolało, przyszedł ten dziwny stan nienawiści i tyle. Podejrzewam, że to uczucie jakby zastygło we mnie. On odebrał mi szansę na rozwój tej miłości więc to była tylko kwestia czasu. Już nie cierpię, już nie. / abstractiions.
|
|
|
` dlaczego tak często wydaje mi się, że jest wszystko dobrze w momencie, kiedy kompletna całość wali się niemalże na moich oczach? Dlaczego nie potrafię odróżnić dobra od zła, błądząc po omacku między złymi punktami świata? / abstractiions.
|
|
|
` tyle razy zawiodłam się na ludziach. Jeszcze więcej osób zawiodło się na mnie. Nie potrafię już kochać, czuć, ufać i się starać. Za bardzo kiedyś mnie to bolało. Po prostu uodporniłam się na wszelkie uczucia i emocje. Zarówno na ich dawanie jak i okazywanie. / abstractiions.
|
|
|
` tak bardzo chciałam być dla Ciebie wszystkim podczas gdy Ty miałeś mnie za nic. / abstractiions.
|
|
|
` mówię nie, wewnętrznie krzycząc tak. Zostaję w domu kiedy na prawdę mam potrzebę spędzenia czasu z ludźmi. Nie odbieram telefonów, mając chęć na szczerą rozmowę. Piję kiedy tak na prawdę chcę coś wciągnąć lub palę kiedy w ogóle nie mam ochoty na nikotynę . Myślę kiedy chcę zapomnieć lub kocham w momencie czystej nienawiści. Mówię, że to dla mnie ważne, tak na prawdę mając to kompletnie gdzieś. Chcę zdobyć czyjeś zaufanie, kłamiąc go prosto w oczy. Zastanawiam się jak rozwiązać problemy, przysparzając sobie stos kolejnych. Milczę choć mam taką cholerną chęć wypowiedzenia się. Udaję, że jest w porządku, będąc na samym dnie. Piję dziesiątą kawę, mając ochotę na herbatę. Ze świadomością, że dziś już muszę iść do szkoły, kroczę w przeciwnym kierunki. Chcę się pogodzić, wywołując kolejną kłótnię. Zbieram się do sprzątania, robiąc jeszcze większy bałagan. Uśmiecham się wewnętrznie płacząc. Patrzę na swoje odbicie w lustrze, wcale się nie poznając. / abstractiions.
|
|
|
` nigdy nawet sobie nie wyobrażałam, że życie może w pewnym momencie tak bardzo zaboleć. / abstractiions.
|
|
|
` zawsze byłam taka cwana. Robiłam wszystko na przekór. Teraz życie pokazuje mi, że nie wolno z nim grać w grę. Wszystko wali mi się na głowę, emocje rozrywają mi wnętrze. Już nawet nie chodzi o mnie, przecież jestem nikim. Po prostu chodzi o moich bliskich. Bo może zawsze byłam nieczułą suką, ale teraz zaczęłam się tym przejmować. Zaczęłam myśleć o tym co robię źle, ale nie potrafię naprawić samej siebie. Gdzieś po drodze pogubiłam wszystkie życiowe wartości, a teraz szukam jej jak igły w stogu siana. I chociaż częściej przegrywam niż cieszę się z wygranej, to czuję że muszę się podnieść. Nie dla siebie, nie dla spokoju. Muszę wygrać życie dla osób które na prawdę kocham, chociaż pewnie rzadko kiedy im to uświadamiam i okazuję. / abstractiions.
|
|
|
` pogubiłam się. Tak bardzo w życiu zbłądziłam, że tracę nadzieję na odnalezienie tej właściwej drogi. Drogi do szczęścia, spokoju i miłości. Nie chcę dłużej ranić innych, ciągnąc siebie w najgłębsze zakamarki życiowego zła. Na prawdę się staram, szukam nowych rozwiązań. Szukam tej właściwej ścieżki ale obojętnie jaki krok zrobię, tracę wszystko co w życiu najważniejsze. Nie umiem kierować swoim życiem. Zadaję ból ludziom którzy mnie kochają, a później płaczę razem z nimi z bezsilności. Nie wiem jak pomóc samej sobie, na prawdę nie potrafię odnaleźć siebie. / abstractiions.
|
|
|
|