![abstracion wyszedł. trzasnął drzwiami tak mocno że niemal wyrwał je z zawiasów. wedle rozkazów spakowała jego rzeczy w walizkę. zauważywszy że jest w niej trochę wolnego m](http://files.moblo.pl/0/2/79/av100_27945_118543435_772737616826767_4327071459950756207_n.jpg) |
abstracion.moblo.pl
wyszedł. trzasnął drzwiami tak mocno że niemal wyrwał je z zawiasów. wedle rozkazów spakowała jego rzeczy w walizkę. zauważywszy że jest w niej trochę wolnego miejsc
|
|
![wyszedł. trzasnął drzwiami tak... teksty](http://files.moblo.pl/0/2/79/av65_27945_118543435_772737616826767_4327071459950756207_n.jpg) |
wyszedł. trzasnął drzwiami tak mocno, że niemal wyrwał je z zawiasów. wedle rozkazów spakowała jego rzeczy w walizkę. zauważywszy, że jest w niej trochę wolnego miejsca, nieśmiało do niej weszła. miała nadzieję, że przyjdzie po ubrania i podnosząc walizkę nie spostrzeże się, że waży nieco więcej i zwyczajnie zabierze ją ze sobą.
|
|
![wyrachowaną suką to Ty ewentualnie... teksty](http://files.moblo.pl/0/2/79/av65_27945_118543435_772737616826767_4327071459950756207_n.jpg) |
wyrachowaną suką to Ty ewentualnie swojego psa możesz nazywać. chociaż wątpię, że ma aż tak wysublimowane pomysły na znęcanie się nad Tobą jak ja.
|
|
![irytuje mnie kiedy ktoś bezmyślnie... teksty](http://files.moblo.pl/0/2/79/av65_27945_118543435_772737616826767_4327071459950756207_n.jpg) |
irytuje mnie kiedy ktoś bezmyślnie rzuca 'kocham Cię'. równie bezmyślnie jak 'zrób mi kawę'. przecież szacunek i stuprocentowa pewność przy wymawianiu tych dwóch słów nadaje im niepowtarzalnej magii.
|
|
![nasze odejścia można porównać do... teksty](http://files.moblo.pl/0/2/79/av65_27945_118543435_772737616826767_4327071459950756207_n.jpg) |
nasze odejścia można porównać do Twoich wyjazdów. spakuję Ci walizkę, zatrzasnę za Tobą drzwi. a później i tak wsiądę w samochód, pojadę na lotnisko i kiedy będziesz już przy odprawie, przeskoczę przez barierki, rzucę Ci się szyję i oplatając nogami zacznę błagająco łkać, żebyś nie wyjeżdżał. przecież wiesz, że moje 'spierdalaj' oznacza 'zostań ze mną i rób mi tą cholerną kawę do tej cholernej filiżanki, każdego cholernego ranka, kiedy nie możesz mnie dobudzić bo jestem zbyt zaabsorbowana udawaniem, że śpię tylko po to, abyś obudził mnie tym cholernym pocałunkiem jak ten cholerny książę tą cholerną księżniczkę'.
|
|
![nadchodzi dzień kiedy robisz... teksty](http://files.moblo.pl/0/2/79/av65_27945_118543435_772737616826767_4327071459950756207_n.jpg) |
nadchodzi dzień, kiedy robisz makijaż tylko dlatego, że jest on zdecydowanie najmocniejszym argumentem na to, aby powstrzymać się przed płaczem.
|
|
![w końcu nachodzi wieczór kiedy... teksty](http://files.moblo.pl/0/2/79/av65_27945_118543435_772737616826767_4327071459950756207_n.jpg) |
w końcu nachodzi wieczór, kiedy jest Ci wszystko jedno. nie zmywając makijażu w mokrym od deszczu ubraniu kładziesz się na podłodze i zasypiasz, wtulając się w dywan. nazajutrz budzisz się między jedną a drugą nogą od stołu i jedynym Twoim życiowym celem jest znalezienie zapalniczki, a następnie ponowne zaśnięcie tym razem w objęciach nikotynowego dymu. zasnąć i się więcej nie obudzić. przespać problemy. podnieś powieki, kiedy zwyczajnie, samoistnie znikną. to tak samo abstrakcyjne jak wystygnięcie zimnej już kawy.
|
|
![nic nie boli bardziej niż fakt że... teksty](http://files.moblo.pl/0/2/79/av65_27945_118543435_772737616826767_4327071459950756207_n.jpg) |
nic nie boli bardziej niż fakt, że masz świadomość iż możesz zrobić ze mną dosłownie wszystko, a ja i tak Cię nie zostawię. w takich momentach zaczynam żałować, że przyznałam Ci się do miłości.
|
|
![nic nie zabolało mnie bardziej jak... teksty](http://files.moblo.pl/0/2/79/av65_27945_118543435_772737616826767_4327071459950756207_n.jpg) |
nic nie zabolało mnie bardziej jak moment, kiedy palcami zgasił palącą się świeczkę, mówiąc przy tym, że muszę wziąć z niego przykład. szkoda, że kiedy podniosłam pełna gotowości dłoń, uświadomił mnie, że miał na myśli moje uczucia, a nie płomień tej cholernej świeczki, która odbijała się w jego tęczówkach jak na jakimś ckliwym romansidle. miałam ochotę rzucić nią mu w twarz, no ale nawet w takiej sytuacji nie miałam serca oszpecić jego ślicznej buźki.
|
|
![nic nie irytuje mnie bardziej niż... teksty](http://files.moblo.pl/0/2/79/av65_27945_118543435_772737616826767_4327071459950756207_n.jpg) |
nic nie irytuje mnie bardziej niż moment, kiedy siedzę na znienawidzonej matmie i nie mogę rozwiązać zadania bo w myślach mam tylko Twoje wczorajsze słowa na pożegnanie. obliczam działanie, a zamiast wyniku zapisuję Twoje imię. przez tak prymitywne zajmowanie moich myśli skazujesz mnie na brak wykształcenia, skarbie.
|
|
![Twój zapach jest dla mnie jak... teksty](http://files.moblo.pl/0/2/79/av65_27945_118543435_772737616826767_4327071459950756207_n.jpg) |
Twój zapach jest dla mnie jak narkotyk. zacznę sobie wkrótce dawkować fiolki Twoich perfum. tak w ramach zaspokajania mojego narkotycznego głodu, kiedy nie ma Cię obok
|
|
![nie znoszę kiedy jestem już wedle... teksty](http://files.moblo.pl/0/2/79/av65_27945_118543435_772737616826767_4327071459950756207_n.jpg) |
nie znoszę, kiedy jestem już wedle przekonana, że uda mi się z nim pożegnać raz, a dobrze, a on jakby czytając w moim myślach nachyla się nade mną, mówiąc jak kocha. uwielbia tą delikatną formę sadyzmu. kocha, kiedy przez niego kłócę się sama ze sobą. kiedy mówi mi, że odchodzi, i nie odsunie się nawet na metr, a ja wskakuję na niego oplatając nogami. 'zostań' szepczę, rozchylając usta. chociaż w myślach mam tylko bezwdzięczne 'odejdź'.
|
|
![nienawidzę naszych sprzeczek.... teksty](http://files.moblo.pl/0/2/79/av65_27945_118543435_772737616826767_4327071459950756207_n.jpg) |
nienawidzę naszych sprzeczek. odnoszę, wtedy wrażenie, że z dłoni wypadło mi coś niesamowicie cennego. mam świadomość, że upadające na podmokłą przez tanie wino podłogę uczucie zostanie zrysowane na stałe, bezpowrotnie. zdruzgotana owym zdarzeniem staram się znikomo zebrać je z podłogi, swoimi drżącymi dłońmi. ocieram je o swoją zwiewną sukienkę z nadzieją, że uda mi się zetrzeć ślad, niewypowiedzianych myśli i błędnie wypowiedzianych słów. ale rysa jest nie do pokonania. starasz się zetrzeć wyrzuty sumienia, cofnąć czas odbijając na nim tylko ślady swoich wybrudzonych od roztartej szminki palców, pogarszając sytuację.
|
|
|
|