|
wiesz, że się nie nadasz, zawodzisz, nic nie zdziałasz i znów rozczarowanie, szlochem dusisz ból naraz.
|
|
|
Twoje szczęście zastąpiły moje potrzeby, już nigdy nie zastąpię Ciebie swoją pychą. kocham Cię, nie będę mówiła tego cicho.
|
|
|
to nie blef, znów kasuje Twój ostatni sms. zamiast uczuć został śmiech, więc nie zrozum mnie źle.
|
|
|
błagam chodź do mnie, już nie boję się umierać, a Ty odchodzisz, mówisz mi jeszcze nie teraz.
|
|
|
bliżej niż myślisz jest największa strata, możesz tonąć w ścianie smutku, choć mijają lata
|
|
|
dotlenie umysł, by rozróżnić to co ważne, od rzeczy mniej istotnych, choć traktuje je poważnie.
|
|
|
zaglądasz mu w oczy jak w śmierci oblicza, złapany w zamkniętym rozdziale życia.
|
|
|
różnica między nami jest niewielka, niestety nić porozumienia pękła..
|
|
|
czasem nie da się naprawić tego co zepsute, możesz się z tym pogodzić, sumiennie odmówić pokutę.
|
|
|
przepraszam za wszystko, upada czasem człowiek nisko..
|
|
|
wiesz, brakuje mi twojego zdjęcia na tapecie, i spojrzenia, jakbym była ostatnią dziewczyną na świecie.
|
|
|
niestety, widocznnie los tak chciał. być może za dużo nagle w życiu bym miał, ale zostały nam wspomnienia z tamtych lat i właśnie wiesz co? tamtych dni mi brak..
|
|
|
|