|
aboniety.moblo.pl
Czego w koło jest tak dużo miłości kiedyś nie zwracałam na to uwagi serce boli umieram.
|
|
|
Czego w koło jest tak dużo miłości, kiedyś nie zwracałam na to uwagi, serce boli, umieram.
|
|
|
Gdy Ci zależy, coś się nagle udaje i nagle spierdoli, spadasz z takim hukiem na ziemię, że nie możesz się pozbierać, twoje serce nienawidzi imienia osoby, które tak na prawdę kocha, nienawidzi się za to, że nie wie co robić, za to, że kocha takiego dupka jakim jesteś. Później mija w chuj czasu, aby się wyleczyć i na koniec gdy myślisz, że Ci przechodzi, masz ochotę do niego napisać, lecz to on pisze pierwszy i armagedon ma miejsce od początku, a ty nie wiesz jak pozbierać kawałeczki, nic do siebie nie pasuje, chcesz zasnąć i już się nie obudzić.
|
|
|
Od wczoraj po mojej głowie chodzisz tylko ty za każdym razem gdy przypomnę sobie nasze wspomnienia, jak byliśmy razem jak całowałeś mnie delikatnie trzymając za rękę i śmiejąc się do kumpli a po spotkaniu wysłałeś sms'a że mnie kochasz i już nic innego się nie liczy, w sercu wszystko mi staje, w głowie wiruje, oczy pełne łez omal nie wybuchną i wkoło każdy daje rady, których nie chcę wykorzystać, bo już chyba nikt nie wie, że naprawdę Cię kocham. Przez pozornych zjaomych w ciągu tygodnia oddaliłeś się ode mnie o miliony kilometrów, nie jesteś już moim misiem, skarbem, kotkiem, nie piszesz już do mnie jak bardzo chciałbyś mnie zobaczyć, nie wysyłasz sms'ów, nie chcesz nawet mnie przytulić, a na moje głupie 'zimno mi' każesz wskoczyć do pieca, kurwa teraz czas na mnie, bo ja chcę udawać, że wszystko mi jest obojętne.
|
|
|
Bo nie wierzę, że może komuś przestać zależeć w jeden dzień, pamiętaj gdy w znajomość wpierdalają się osoby trzecie, nie bd już dobrze.
|
|
|
I kto w tym świecie jest mądry, nic nie jest tak jak być powinno, uczucia wyparowują, a ja po raz pierwszy ryczę u przyjaciółki, z Twojego powodu, a dokładnie tydzień temu pierwszy raz się całowaliśmy, ja wspominałam to całą noc, brakuje mi tego, tak cholernie, nie pierdol wszystkiego, bo już się nie podniosę.
|
|
|
Bo na pozór koleżanka, chce zabrać Ci miłość i już sama nie wiesz kto tu jest mądry, ty ? on ? czy ja?
Kto postąpił źle i co w danym momencie się dzieje, odczuwasz, że wszystko się stacza włącznie z tobą i twoimi myślami, że to co kiedyś nazywaliście razem 'szczęściem dwójek' jest już nie na miejscu. Gdy kompletnie nie ufasz osobie, która tak kochasz, bo boisz się co bd. i że tak na prawdę już wg. o Tobie nie myśli, pogrążasz się zapłakana w śnie jak co noc od tygodnia, a on zabawia się z pierwszą lepszą, myśląc, że to właśnie Ty.
|
|
|
Obserwuję jak to, co budowałam tyle czasu z łatwością, zaledwie w kilka chwil ulatuje bezpowrotnie. Patrzę jak papieros robi się coraz krótszy, jak ogień miejsce przy miejscu wypala resztki bezsensownej miłości. Dochodzę do momentu, w którym już nic nie da się zrobić. Wyrzucam papierosa, tak jak Ty wyrzuciłeś mnie ze swojego serca. Teraz widzę jak spada w dół, aby w końcu dotknąć dna, upaść na ziemię. Leży, dalej słabo się żarzy. Nikt go nie zauważa. Koniec. Papieros się wypalił, jak Twoje uczucie do mnie.
|
|
|
I będę się obwiniać, że to ja zawsze wszystko robię źle, że nic dobrego nie istnieje, ja i moje pierdolone sumienie. Nienawidzę siebie, nienawidzę ! Chcę chociaż odrobinę ciepła, czułości z Twojej strony, bo serce mi się posypało, psychika wysiadła, a mózg już od dawna nie wie co robić.
|
|
|
No i co teraz kurwa, co ja mam poradzić. Kiedy moje szczęście wyparowało, nie wiem jak się zachować, szaleje przez sprawdzanie telefonu, czy może czasem Ci się nie odwidziało, chodź przyjedź do mnie, przytul i powiedz, że przepraszasz.
|
|
|
Coś racji jednak muszę mieć skoro nawet Twój przyjaciel ustaje za mną.
|
|
|
Wbiłeś mi sztylet w serce, więc nie pierdol, że Ci przykro, bo w to nie uwierzę.
|
|
|
Wolę się z Tobą przyjaźnić i mieć Cię przy sobie, niż powiedzieć dwa słowa za dużo i stracić Cię na zawsze.
|
|
|
|