|
59sekund.moblo.pl
Marzenia się nie spełniają nie pytaj skąd wiem.
|
|
|
Marzenia się nie spełniają ,nie pytaj skąd wiem.
|
|
|
czemu Ci tak zależy żeby było widać, że Ci nie zależy ?
|
|
|
Nawet sposób w jaki się obrażałeś był wyjątkowy, zawsze byłam w stanie pierwsza Cię przeprosić, nawet jeśli to była Twoja wina.
|
|
|
I niech ona teraz zastępuje Ci mnie, niech dba o Ciebie, niech dzwoni w środku nocy z pytaniem "kochasz mnie?". Może nawet wychodzić przez okno byleby tylko się z Tobą spotkać. Niech spróbuje, coś tak bardzo mi podpowiada, że w kochaniu Cię nie będzie nawet w połowie tak dobra jak ja.
|
|
|
Bo kiedyś z powodu jakiejś głupiej plotki srałam ogniem, a dziś? Mam na to grubo wyjebane, spływa to po mnie jak po kaczce. Mam świadomość tego, że o byle kim się nie mówi. Więc spoko, napierdalaj z tematem.
|
|
|
Kocham Cię. Chociaż jesteś wkurwiająca na maksa, chociaż zabraniasz mi robić rzeczy, które chcę robić, chociaż krzyczysz na mnie, gdy wyczujesz ode mnie papierosy, chociaż nie dogadujemy się zbyt dobrze, chociaż mnie nie rozumiesz. Często przeze mnie płaczesz, boli mnie to, dlatego reaguję agresją, nie umiem inaczej. Jesteś najważniejszą osobą w moim życiu. Chciałabym, żebyś wiedziała, że nienawidzę siebie za to, że musisz znosić tak podłą osobę, tak okropną... Chcałabym, żebyś wiedziała, że Cię kocham i przepraszam za wszystkie krzywdy, kóre Ci wyrządziłam, mamo.
|
|
|
W tym kraju pijesz, gdy się cieszysz, pijesz, gdy jesteś smutny. Ludzie zmienili miłość do życia w miłość do wódki.
|
|
|
Szczęście w proszku ? dziś na wyciągnięcie ręki .
|
|
|
Wiem, że to egoistyczne i chamskie, ale postanowiłam sobie, że nie będziesz moją Wielką Miłością, ale zwyczajnie Cię wykorzystam. tak wiem, jestem dziwna, ale lubię czasami.
|
|
|
Dajesz z siebie sto procent, jednocześnie wiedząc, że to i tak za mało.
|
|
|
Domówka u niego. Siedziała na łóżku, z jego piwem w dłoniach. Dochodziła 3 nad ranem. Poczuła, jak piwo robi swoje. Chciała się położyć. Połowa osób już się zbierała, więc gospodarz imprezy zaczął wszystkich odprowadzać do drzwi. Przytuliła twarz do poduszki, która tak cudownie otulała ją zapachem jego perfum. Przymknęła oczy. Obudziła się gdzieś po godzinie. Poczuła pod głową coś, co na pewno nie było poduszką. Leżała na jego klatce piersiowej przykryta po uszy kołdrą. Podniosła się wolno, żeby go nie obudzić. Przeczesała palcami włosy, na wypadek gdyby jednak tak się stało. Napisała mu na kartce krótkie: PRZEPRASZAM, ŻE BEZ POŻEGNANIA. Zerknęła jeszcze na niego i zauważyła delikatny uśmiech na jego ustach, pomyślała, że pewnie coś mu się śni. W końcu wyszła kierując się do swojej dzielnicy. Poczuła wibracje telefonu. "Tak cudownie zagryzałaś wargi kreśląc tych kilka słów." Ugięły się pod nią kolana. Miała wrażenie, że jej głośno bijące serce obudzi całe miasto.
|
|
|
cholernie Ci zazdroszczę . Nikt jeszcze nigdy nie oszalał na moim punkcie tak , jak ja na Twoim .
|
|
|
|