|
170cm.pecha.moblo.pl
zdecydowanie urodziłam sie w złych czasach i w złym miejscu. nie potrafie sie odnaleźć w tej chorej rzeczywistości w której miłość przyjaźń i nienawiść istnieją tylk
|
|
|
zdecydowanie urodziłam sie w złych czasach i w złym miejscu. nie potrafie sie odnaleźć w tej chorej rzeczywistości, w której miłość, przyjaźń i nienawiść istnieją tylko przez internet, to z iloma osobami sie całowałaś albo spałaś decyduje o tym czy jesteś fajna, jeśli nie pijesz i nie palisz to jesteś postrzegana jako nudna i beznadziejna, a gdy to robisz jesteś wulgarna i niedziewczęca. dlaczego nie mogłam urodzić się w Stanach pod koniec lat 50, by być wolną hipiską mającą wszystko za nic, żyjącą z dnia na dzień nie myśląc o innych, by co roku być na Woodstocku, by pójść na koncerty Led Zeppelin, The Doors, nieśmiertelnych Beatlesów czy Nirvany, usłyszeć i zobaczyć Kurta, poczuć ten niesamowity klimat.. turn on, tune in, drop out. marzenia, marzenia, marzenia .. nawet nie wiecie, jak cholernie przytłacza mnie myśl, że tego nigdy nie będzie. / 170cm.pecha
|
|
|
nikt nie powiedział 'w życiu będzie lekko'. / Pih
|
|
|
zmarnowałeś tysiąc szans ja ci dałam tysiąc pierwszą.
|
|
|
napewno znasz takie noce, ten destrukcyjny moment, kiedy każda myśl waży grubo ponad tone. / Słoń.
|
|
|
pamiętasz? kiedyś nie uwierzyłeś, że wpuściłabym Cie do mojego łożka jeśli byłoby mi zimno .. dziś zrobiłabym to nawet jeśli na zewnątrz byłoby gorąco, a ja miała 40 stopni gorączki.
|
|
|
jak zwykle przeglądałam całą liste kontaktów na gadu, czytając opisy znajomych dotarłam do P i zobaczyłam serduszko w Twoim. moje oczy momentalnie zaszły mgłą i zaszkliły sie, zanim dotarło do mnie dlaczego tak sie stało. kiedy w końcu zrozumiałam, cała moja twarz i koszulka zalane były już łzami, a ja byłam w drodze do barku. chwile potem sięgnęłam po półlitrową czystą, wzięłam fajki z szuflady i usiadłam na łóżku. zanosząc sie płaczem otworzyłam butelkę, wzięłam duży łyk, odpaliłam papierosa. zaczynało docierać do mnie, że znów Cie trace .. nie obchodziło mnie to, że rodzice mogą wrócić w każdej chwili i zastać mnie w takim stanie. skupiałam sie jedynie na Twojej twarzy, którą miałam wciąż przed, oczami oraz myśli, że prawdopodobnie już nigdy nie zdarzy sie nic co miało miejsce 9 sierpnia 2011. / 170cm.pecha
|
|
|
dziś jest już za późno, 365 dni, a ja wciąż nie moge usnąć .. / grammatik.
|
|
|
another thought of you, another drink, another cigarette, another thought of you, another drink, another cigarette and the same, over and over again, until the morning. / me
|
|
|
'jak Ci sie układa? mam nadzieje, że jest git i że, w przeciwieństwie do mnie, kurwa, jakoś w nocy śpisz. boje sie spytać, ale masz może kogoś? patrzysz na nią tak jak na mnie kiedy byliśmy ze sobą?' w zasadzie perfekcyjne na ten moment, z wyjątkiem tego, że nigdy nie byleś mój. / 170cm.pecha
|
|
|
|
Po prostu nie wierzę, że Ci się układa, bo z każdym krokiem zostawiasz za sobą smugę krwi zranionego serca. /esperer
|
|
|
przyjdź, zanim wszystko minie .. / Pezet.
|
|
|
|