 |
170cm.pecha.moblo.pl
pozwól mi naprawić to co we mnie zapsute a będę Twój kiedy tylko pokonam smutek. Małpa.
|
|
 |
|
pozwól mi naprawić to co we mnie zapsute,
a będę Twój kiedy tylko pokonam smutek. / Małpa.
|
|
|
|
im wyżej mnie podniesiesz tym mocniej upadnę.
|
|
|
|
zapytałeś czy wciąż Cię kocham, czy ciągle rysuję serduszka w każdym zeszycie przedmiotowym, a w nich Twoje imię, czy nadal zrobiłabym dla Ciebie wszystko, czy wciąż za każdym razem, kiedy Cię widzę serce wali mi jak popieprzone, czy wszystkie moje opisy na gg nadal są skierowane do Ciebie, czy zawsze Ty jesteś powodem dla którego mam zły nastrój i chce mi się płakać, lub wręcz przeciwnie, jestem cholernie szczęśliwa gdy ujrzę Cię po długim czasie, a ja patrząc Ci w oczy skłamałam, że nie. więc odszedłeś. ale licz się z tym, że to wszystko Twoja wina, bo to Ty nauczyłeś mnie kłamać.. / 170cm.pecha
|
|
|
|
życie to nie film, nie zobaczysz już powtórki. / owal/emcedwa
|
|
|
|
cz.2: jeśli się zaćpam nie miej do mnie pretensji. chcę, byś miał świadomość, że to wszystko przez to, że nie chcesz mnie już znać. nie chcę, żebyś się teraz litował i udawał miłość. chciałabym, żebys ze mną porozmawiał. szczerze. żebyś zrozumiał jak przez to wszystko się staczam. żeby choć trochę, choć przez chwilę Ci na mnie zależało. nie wiem juz czy prochy, wódka i fajki rzezcywiście mi pomagają czy robię to podświaomie, by zwrócić na siebie Twoją uwagę. nie wiem. ale chcę, zebyś wiedział, że jeśli sie zaćpam
to będzie to kurwa Twoja wina! / 170cm.pecha
|
|
|
|
nigdy nie mogłeś pojąć dlaczego czasami piję czy palę. nie robię tego często. ale jeśli widziałeś jak jarałam albo piłam to zrobiłam to, bo nie mogłam sobie z czymś poradzić. od pewnego czasu powodem palenia i picia jesteś Ty. zaczynam popadać w nałóg. a wszystko tylko dlatego, że Ty ze mną już nie rozmawiasz, nie uśmiechasz się do mnie, nawet już na mnie nie patrzysz.. być może kiedyś dowiesz się, że jestem na izbie wytrzeźwień lub w szpitalu. to nie jest wykluczone. wręcz przeciwnie, coraz bardziej możliwe. teraz wódka i fajki przestają wystarczać. zaczęłam brać. wiem, że nienawidzisz jak ktoś niszczy sobie życie przez narkotyki, alkohol czy papierosy. ja swoje już zniszczyłam. przez Ciebie. /cdn
|
|
|
|
i jeśli powiedziałbyś mi, że do mnie wrócisz, kiedy wybiegnę na dwór w samej bieliźnie, gdy będzie 3 nad ranem i -21 stopni, zrobiłabym to bez wahania. / 170cm.pecha
|
|
|
|
i gdy mijam Cię na szkolnym korytarzu serce nie wali mi już tak, jak to było na początku. przechodzę obok i perfidnie śmieję Ci się w twarz. i nie dlatego, że już nic do Ciebie nie czuję czy dlatego, że Tobą gardzę i już mnie nie obchodzisz, lecz dlatego, byś choć przez chwilę zwrócił na mnie uwagę, spojrzał na moją twarz, bym choćby przez sekundę była jedyną myślą w Twojej głowie, byś myślał, że wcale za Tobą nie tęsknię, nie cierpię, że już mi Ciebie nie brakuje, że już się z Ciebie wyleczyłam. chcę, byś myślał, że jestem cholernie szcześliwa, że bez Ciebie jest mi lepiej. choć to wszystko nieprawda. / 170cm.pecha
|
|
|
|
Bóg stworzył świat w 7 dni.
ja zniszczyłem swój 7 sekund. - seven pounds
|
|
|
 |
moje miejsce jest obok Ciebie
lecz twoje obok niej.
|
|
|
|
you're always there, you're everywhere, but right now I wish you were here.
|
|
|
|
Dodaj komentarz