A ona, zdeklarowana singielka, zaczęła odczuwać brak kogoś, kto byłby zawsze z nią, kto potraktowałby ją poważnie, pomimo tego,że ona bardzo rzadko jest poważna xd, kogoś. kto wiedziałby,że mimo tego,że stwarza pozory dziewczyny, która niczym się nie przejmuje ona cierpi tak jak inni... Taa, po 2 latach przestała pragnąć powrotów, do tego, co było, nie chciała wracać do bycia jedną z wielu...
Dorosła do tego by zamknąć pewne rozdziały swojego życia i zacząć mowy etap w swoim życiu... Zmieniła się, nie jest już nastawiona na "nie", jest odrobinę mniej chamska i wredna, nawet czasem jest miła ;p. Nadal nie wyobraża sobie życia bez przyjaciół, pomimo tego,że czasem jest dla nich wredna,że kłóci się z nimi tak często,czasem nawet bez powodów,że być może niekiedy krzywdzi ich swoim zachowaniem,że ciężko znieść jej trudny charakter zdaje sobie sprawę z tego,że bez nich jej życie nie miałoby sensu.. Wszystko tak momentalnie się zmieniło...
|