 |
|
rumieńce zapewnia mi słońce, mokre włosy - deszcz, kolorowe paznokcie to mój wybór, ale uśmiech fundujesz mi ty.
|
|
 |
|
nic nie trwa wiecznie. przychodzi czas, kiedy musimy pożegnać się ze światem, który znamy, z tym wszystkim, czego nie docenialiśmy, kiedy musieliśmy pożegnać tych, o których myśleliśmy, że nigdy nas nie opuszczą. kiedy te zmiany już nastąpią, kiedy to, co znajome, odejdzie, a w jego miejsce pojawi się nowe i nieznane, możemy tylko powiedzieć "witaj".
|
|
 |
|
serce? myślisz, że on ukradł mi tylko serce?
|
|
 |
|
Boję się odłożyć telefon, boję się przestać pisać, gdy ból wypływa na myślach słowami. Nie dam dziś rady by wylać go całego, będzie krążył i palił niespodziewanie, gdy wiatr zakołysze wierzchołkami, gdy promienie przedrą się by stąpać po łąkach, gdy przemkniesz znów między mrugnięciami.
|
|
 |
|
Nie zawiodłaś, to ja, to znowu ja pozwoliłem na kolejną próbę, na wiarę, na bicie serca. Obudziłem kogoś kto zbyt mocno czuję aby wytrzymać w pustym świecie. Wracam do mojej nory, niech nie budzi mnie już wiosna, niech zaskoczy mnie pożar końca świata, niech sen przyniesie ulgę nicości.
|
|
 |
|
Piszę tu aby złagodzić ból, piszę książkę aby zapomnieć o życiu a kiedy robię coś innego życie tak boli. Wszystko mam a jednak nic, taki wspaniały a jednak sam pośród ludzi. Czym jest człowiek gdy zmęczy się nadzieją? Spójrz na mnie, uśmiechał się fałszywie a wszyscy się cieszą bo nikomu nie chce się zajrzeć pod maskę.
|
|
 |
|
Jesteś taka piękna, inteligentna, pogodna, pociągająca lecz ja pragnę duszy która szukała mnie od zawsze aby oświetlić moją tym czego w niej brak. Dodałbym ci zmarszczek, odjął błyskotliwych wypowiedzi, którymi mnie rozbawiasz, przygasił pragnienie mojego ciała tylko zaskocz mnie niemożliwym, przywróć mi nadzieję w anioły, dotykaj mnie słowami, które leczą to co spaczone, bez rozczarowań, bez cieni które kąsają.
|
|
 |
|
Nie, smutek jest dobry, pyszny, nażrę się go, napełnię aż będę drżał a potem wyrzygam to na stronach mojej książki, niech go ktoś potem posmakuje, niech się zadziwi że można tak tęsknić za kimś kogo nie ma na świecie.
|
|
 |
|
Mam ochotę pójść i szukać mocnej gałęzi ale w ciąż zbyt mocno wieje, wyglądałbym śmiesznie dyndając na wietrze.
|
|
 |
|
Już odchodzisz, już umierasz? Składałem Cię z twoich słów i moich pragnień. Za kolejnym zakrętem tej znajomości odpadły kolejne naklejki z moich wyobrażeń, a pod nimi obraz malowany rzeczywistością, która nie jest tak kolorowa. Nadzieję płonne, spalają się we mnie smutkiem, że nie ma ideału, nie mam kogo pokochać na tym świecie.
|
|
|
|