Mija kolejna chwila
Obok mnie przelatuje setna życia mila
Tylko w sercu cisza głucha
Gdzieś obok radośnie przelatuje mucha...
W rękach ściskam wszystkie żale do Ciebie...
Wyrzucam smutki z siebie.
Tak mocno pragnę choć usłyszeć Ciebie
Poczuć się jak wcześniej, jak w niebie...
Niby proste marzenie
Mija ono jednak jak nasze marne cienie
Z każdym krokiem
Z ich kruchym wzrokiem...
Powoli po albastrowej twarzy spływa pierwsza łza
Ta nicość we mnie silnie trwa...
Tak mocno zapuściła we mnie korzenie
Tylko przyszłość znika mi jak kolejne marzenie...
Tylko serce powoli się łamie...
Świat cały mnie kłamie...
Pęka kolejna radości żyła
Z nicości nicość wszystko zmyła...
A wystarczył jeden gest.
Za późno już na jakikolwiek Twój szmer...
|