- czekasz na telefon?
- tak.
- kiedy miał zadzwonić?
- nie obiecywał, że zadzwoni..
- więc po jaką cholerę czekasz?!
- nie wiem. najwyraźniej czekanie jest wpisane w moją naturę.
- głupiutka jesteś.
- nie jestem.
- więc wrzuć ten telefon do torebki i skończmy ten bezsensowny dialog.
- nie ma bezsensownych dialogów. nie wrzucę nigdzie tego telefonu. nie rozumiesz mnie dzisiaj. jutro to, co zrobię, będzie dla ciebie jasne i przejrzyste. zrozumiesz wszystko.
- co on takiego w sobie ma? co takiego, że czekasz jak, ta ostatnia, idiotka?
- to przez j e g o zapach...
- zapach?!
- tak, zapach.
- zwariowałaś.
- zdarza się najlepszym.
|