|
ale zanim ruszyli pocałował ją tak jak oboje tego pragnęli. - Jedyny taki niepowtarzalny moment. Piękny! - Jedyny? Będzie jeszcze drugi, trzeci, piąty, dziesiąty i tysięczny! Oznajmiła i szczerze się uśmiechnęła. Biło do niej ciepło, które On czuł gdzieś bardzo głęboko. Potem pocałowali się jeszcze drugi, trzeci, piąty, dziesiąty i tysięczny raz..
|