Kolejny dzień milczenia, a mnie strzela jednym słowem chuj. Byłeś szczery, to się ceni. Nie chcesz mnie skrzywdzić, ale gdybyś tylko wiedział jakie katusze przechodzę, gdy widzę zieloną kropkę, obok Twojego nazwiska. Taaa, mogłabym Cię usunąć ze znajomych, ale wtedy bym straciła jakąkolwiek nadzieje na to, że się odezwiesz. Jest szansa, minimalna, ale jest. W tym jednak rzecz, że się pierwsza nie odezwę. Teraz krok należy do Ciebie i dobrze o tym wiesz. Wiesz także co mnie wkurwia i bezczelnie to robisz. Może tylko po to, bym to ja się jednak odezwała? Mówią, że serce człowieka jest przy osobie, o której pomyśli przed snem, i gdy otworzy oczy. Padło na Ciebie, przykro mi.../ASs
|