I po raz kolejny siedze w bezruchu i nie mogę zapanować nad łzami, kolejny raz zastanawiam się co się stało, bo przecież miało być tak pięknie. Pytam więc czemu nie jest? Miał tu być, miałam rzucić mu się na szyję i zacałować na śmierć. Miałam mu szeptać do ucha jak bardzo Go kocham, miałam trzymać Go za rękę i wiecznie się uśmiechać. Miało być cudownie, miało byś słodko. Mieliśmy leżeć obok siebie wtuleni w swoje ramiona i planować wspólną przyszłość. Miałam Go drażnić, łaskotać, wyśmiewać tylko po to by zobaczyć jak słodko się na mnie obraża. Miałam czuć jego zapach, Jego dotyk, smak Jego ust. Miał mnie nosić na rękach i prowadzić do nieba. Spełnienie marzeń chociaż na kilka dni. Pytam gdzie jest? Pytam co się z nim dzieje? Kolejna łza uderza o biurko, dlaczego jej kształt przypomina serce? / podobnodziwka
|