Hej. Długo nie pisałam, nie miałam takiej potrzeby, żeby się wam żalić. Pewnie większość nawet nie zauważyła że mnie nie było, ale nie o tym tu chciałam gadać. Dziś rozstałam się ze swoim chłopakiem. po półtora roku. Moja sytuacja jest na tyle skomplikowana, że jego siostra jest moją najlepszą przyjaciółką od 6 lat i jeszcze nic nie wie. jednak wiem, że kiedy się dowie, może to zaważyć na naszej przyjaźni. Bardzo mi było szkoda tego że się rozstajemy, lae już od jakiegoś czasu dochodziłam do wniosku, że coraz mniej nas łączy, on nie potrafi się z tym pogodzić. Rozumiem go, jednak bycie z kimś przez przyzwyczajenie to dla mnie związek który wcześniej czy później i tak się rozpadnie. Jestem w kropce. Kocham go ale nie na tyle żeby z nim być do końca życia. jest moim najlepszym przyjacielem i wie o wszystkim co się działo u mnie przez ostatnie dwa lata. Jeśli macie jakąś nawet negatywną co do mnie radę to powiedzcie. chętnie posłucham.
|