Marze o nim,w każdej sekundzie dnia i nocy.Żyję wspomnieniem którym płacze ku niemu.Biorę kubek,duży,bez rączki,robie kawę,czarną..Nie,dodaje pare kropli mleka,już nie jest czarna,jest jasna.Siadam w pokoju który nie jest sterylnie czysty,i myślę,marzę,pogrążam się w tym co było.Ciągle zerkam na telefon,czekając na chociaż jednego esemesa,cisza.Chciałabym jak dawniej zmieniać makijaż,by nie był za mocny,ani za delikatny,chciałabym znów ciągle się przebierać,zmieniać fryzurę,i szukać najlepszego flakonu perfum,to wszystko przed spotkaniem z Tobą.Uwielbiałam malować usta drażniąco w oczy czerwoną szminką,zostawiałam nią ślady na Twym ciele.Zapach papierosów pieściłby pokój,paliłam ich z Tobą dużo,wdmuchując dym z płuc do Twoich ust.Dopijam kawe,patrze na dno kubka,nic już nie ma,tak samo jest z nami,nie będzie już esemesa,pocałunków,dotyku,szykowania sie,palenia wspólnie papierosów,nie będzie już nic.Rzucam kubkiem,niszczę go,a sama zsuwam się na podłogę,nie wstaje,zostaje tam/tobi1212
|