Dlaczego nie ma nikogo teraz przy mnie ? świat mi się zawalił na głowie, czuje ,że jeśli nie znajdę odpowiedniej ilości siły to popadnę w jakąś depresję, zamknę się w sobie. Co się dzieje? Po tej okropnej wiadomości chodzę smutna po domu, łez już nie kontroluje tonami spływają po policzkach, serce boli i leżę i mam napady, że nie mogę oddychać a oczy płoną od łez. Ewentualnie jeszcze chodzę nieobecna po domu z uciskiem w gardle , starając się nie płakać.Ja już w domu do nikogo się nie odzywam a z przyjaciółmi ograniczam rozmowy do minimum... Jedynie uśmiecham się gdy przychodzi ta mała istotka 3 letnia do mnie i się śmieje. Muszę się wziąć w garść ogarnąć się zakończyć dział z Nim.. Ale jak ? Jak mam to zakończyć jeśli upadam i całe siły odchodzą ode mnie?Z każdym dniem jest coraz gorzej.. Z ledwością wstaje z łóżka, nie dostrzegam nic dobrego w tym życiu.Nawet nie mogę nic sensownego napisać tutaj , tak jakbym chciała ... /lokoko
|