Podobno po burzy wychodzi słońce. Ale moja burza trwa od bardzo dawna właściwie od jakiś 2 lat. Tak. właśnie wtedy zaczęło się wszystko jebać. Właśnie od tamtego czasu nie potrafię znaleźć swojego miejsca na ziemi a gdy wydaje mi się, że już znalazłam spada na mnie zimny deszcz. Kropla, po kropli wywołując dreszcze. Dreszcze, które nie powinny boleć. Jednak mój organizm reaguje na nie zupełnie inaczej. Poruszają się one po moim ciele zostawiając niewidzialne blizny, które bolą. Przypominają mi one wszystko to co przeżyłam. Dają do zrozumienia, że to jeszcze nie koniec. Więc błądze wśród okrutnego deszczu bez żadnego parasola , pozwalając by kolejne krople dotykały moich włosów, przenikając przez ubrania docierając do serca. Serca, które woła "ile jeszcze bólu mam znieść dziewczyno"..
|