To moje "normalne" życie nie trwało jednak długo, gdyż po jakimś czasie znowu napisał. Znów zaczęły się sms'y w czasie lekcji, te wszystkie komplementy, słodkie słówka. Jak gdyby nigdy nic nagle sobie o mnie przypomniał, a ja jak taka głupia idiotka pozwalałam żeby znowu się mną bawił. Zbliżały się moje urodziny więc pomyślałam, że przecież mogę go zaprosić. Na imprezie cały czas sobie docinaliśmy. Byłam strasznie wkurzona. Na drugi dzień napisał, przeprosił. Zaproponował randkę. Zgodziłam się. Po tym wszystkim nie przypuszczałam, że kiedyś nadejdzie druga randka. Na tym spacerze po raz pierwszy poczułam, ze mu zależy. Kilka dni później było spotkanie ludzi, którzy byli z nami na wakacjach, po tym spotkaniu wysłał mi sms'a, że zależy mu na mnie. Nie chciałam nic więcej. Moja radość nie trwała zbyt długo bo znowu stało się tak jak poprzednio, znow zero kontaktu. Po raz kolejny dałam się nabrać, tak byłam naiwna. Za każdym razem łudziłam się, że będzie inaczej.
|