I znów go nienawidzę, nienawidzę go za to, że znów daje mi złudne nadzieje. Kolejna obietnica bez pokrycia, a ja głupia i naiwna wierzę w to co mówi. Jak wtedy gdy byłam mała i obiecał, że już nie będzie pił, że mama nie będzie przez niego płakała. Dziś mam 19 lat, a nadal daję się złapać na ten sam numer co 10 lat temu. To chore, bo to mój ojciec, ale wcale nie czuję, żeby nim był. To, że jest moim biologicznym ojcem, wcale nie czyni go tatą... / zamilczkurwa
|