Zapragnęłam Cię tak bardzo, nagle. Zobacz, wszystko się zmienia. Zmieniłam się ja, Ty. Teraz jesteśmy my. Ja i ty. Czujesz, że żyjesz a tak naprawdę umierasz. Umarłeś z miłości do drugiej osoby. To jest beztroskie. Teraz, gdy mnie nie ma, czuję, że jesteś szczęśliwy. Miałam osobę, na której zawsze mogłam polegać, nigdy byś mnie nie opuścił, nie skrzywdziłbyś. Nikomu byś nie pozwolił… by mnie stała się jakakolwiek krzywda. Dlaczego? Nierealne uczucie, które było. Teraz tego nie ma, nie ma mnie, nie ma nas. Ale wiedz, że zawsze byłeś, jesteś i będziesz w mym sercu, Ty jesteś nadal w moim sercu. Bijesz nadal, mnie nie ma. Wiesz, że nie chciałam żeby tak było, teraz Ty męczysz się, przepraszam Cię. Nigdy sobie tego nie wybaczę, prostackie. Teraz spójrz w górę. Co widzisz? Niebo. Tam mnie znajdziesz. Tam będę na Ciebie czekać. Tam jest nasz drugi świat, nasze drugie bicie, nasza pierwsza miłość. A pod koniec przyszedłeś, pocałowałeś, wyszeptałeś ‘ na zawsze razem, mimo to’. Kocham Cię.
|