Cierpię na przewlekłą bezsilność.
Chciałam tylko spełniać marzenia, żyć przykładnie jak Bóg nakazał.
Tymczasem marzenia nie spełniły się. Ani o milimetr nie przybliżyłam się do ideału. Czy to do końca moja wina? Czy zawiodłam siebie samą? Czy zawiedli mnie ludzie?.. Nie wiem. Przez nich na pewno upadłam .
|