Tak bardzo czułam się podle, podejmując tą złą decyzję, tylko dlatego, że być może uda mi się rozproszyć myśli o oderwaniu się Ciebie ode mnie już na zawsze. Nie wyszło. Z każdym dniem jest gorzej. Jedynie siebie mogę za to obwinić.. Zraniłam tym nas oboje. Wspólne obietnice zanikły przypodobując się porannej mgle. Nic już nie jest takie samo. Od Księżyca, który był Naszą ostoją, miejscem nienamacalnych spotkań, do naszych relacji. Teraz między Nami jest jakby niewidoczna bariera, uniemożliwiająca ponowne zbliżenie. Nie jestem z siebie zadowolona. Nigdy sobie tego nie podaruję.
|